Scan barcode
karuzelanakoparce's review against another edition
3.0
Z jednej strony bardzo ciekawe interpretacje literatury amerykańskiej w kontekście czytania jako formy 'oporu przeciw władzy'. Z drugiej strony powtarzalne, niemal histeryczne porównywanie każdej opisywanej przez tę literaturę formy opresji do rządów Donalda Trumpa w bardzo leniwy, deklaracyjny sposób. Podkopuje to komunikat płynący z tych pięciu listów do nieżyjącego ojca. Donald Trump jest jak hiszpańska inkwizycja - wyskakuje kilka razy na przestrzeni każdego listu, jak królik z kapelusza, zwykle bez uzasadnienia jakie są paralele pomiędzy nim a opisywanym problemem.
Autorka jako obywatelka Iranu opisuje ze swojej perspektywy jak na przestrzeni lat zmieniał się klimat polityczny kraju po dojściu do władzy autorytetów religijnych. Niestety autorka aż za bardzo skupia się na sobie, a jakiekolwiek spojrzenie nt. zmiany sytuacji pisarzy czy kobiet zdaje się być przepuszczone przez bardzo zabrudzoną soczewkę, stąd ja jako czytelniczka musiałam mocno się skupiać, by zobaczyć przez nią coś ciekawszego, niż ego autorki (na prawdę nie obchodzi mnie, kogo znała lub kogo znał jej ojciec, i kto przychodził do niej na chatę rozmawiać o kolejnych zmianach wprowadzanych przez nową władzę, kiedy te wyliczenia służą tylko chwaleniu się znajomościami, a o rzeczywistych treściach rozmów nie dowiemy się nic. To po kiego grzyba w ogóle o tym wspominać?).
Za dużo przedzierania się przez mowę trawę i pitolenie, by dokopać się do wartościowego contentu. Contentu, który przecież tutaj jest, ale nie wiem, czy przedzieranie się przez nieznośne ego tripy jest tego warte?
Autorka jako obywatelka Iranu opisuje ze swojej perspektywy jak na przestrzeni lat zmieniał się klimat polityczny kraju po dojściu do władzy autorytetów religijnych. Niestety autorka aż za bardzo skupia się na sobie, a jakiekolwiek spojrzenie nt. zmiany sytuacji pisarzy czy kobiet zdaje się być przepuszczone przez bardzo zabrudzoną soczewkę, stąd ja jako czytelniczka musiałam mocno się skupiać, by zobaczyć przez nią coś ciekawszego, niż ego autorki (na prawdę nie obchodzi mnie, kogo znała lub kogo znał jej ojciec, i kto przychodził do niej na chatę rozmawiać o kolejnych zmianach wprowadzanych przez nową władzę, kiedy te wyliczenia służą tylko chwaleniu się znajomościami, a o rzeczywistych treściach rozmów nie dowiemy się nic. To po kiego grzyba w ogóle o tym wspominać?).
Za dużo przedzierania się przez mowę trawę i pitolenie, by dokopać się do wartościowego contentu. Contentu, który przecież tutaj jest, ale nie wiem, czy przedzieranie się przez nieznośne ego tripy jest tego warte?
rainbowbookworm's review
5.0
Phenomenal essay collection! Very timely.
Be warned: As you read, you may add a bunch of titles to your TBR!
Be warned: As you read, you may add a bunch of titles to your TBR!