You need to sign in or sign up before continuing.
Take a photo of a barcode or cover
The first book by this author I've read and I enjoyed it. A great escape.
Will definitely read the 2nd book soon.
Will definitely read the 2nd book soon.
adventurous
dark
medium-paced
Plot or Character Driven:
A mix
Strong character development:
Complicated
Loveable characters:
Complicated
3.5 stars.
I really liked where the plot was going, but the writing was very much a product of it's time so I didn't love it like others seem to. Curious to see where the story is going though, so will continue the series for now.
I really liked where the plot was going, but the writing was very much a product of it's time so I didn't love it like others seem to. Curious to see where the story is going though, so will continue the series for now.
3.5-4 stars.
This was a strange reading experience.
THE GOOD:
Fae? In Ireland? Sign me up. This was super addictive and atmospheric. The sisterly love present in this book is heartwarming too. The world felt original - which is kind of rare these days as it seems like everything has become almost too similar. Just a pretty fun time with some good banter.
THE BAD:
Mac. I just do not love her. Why? Well, there is a line between confidence and self-obsession and Mac 100% falls on the self-obsessed side. Also, I don't need to know every outfit she wears. We get it - she likes wearing feminine clothes and painting her nails. Nothing in the slightest wrong about that, but I didn't need a reminder every few pages. It felt a bit Wattpad-like which cheapened the book a smidge.
This was a strange reading experience.
THE GOOD:
Fae? In Ireland? Sign me up. This was super addictive and atmospheric. The sisterly love present in this book is heartwarming too. The world felt original - which is kind of rare these days as it seems like everything has become almost too similar. Just a pretty fun time with some good banter.
THE BAD:
Mac. I just do not love her. Why? Well, there is a line between confidence and self-obsession and Mac 100% falls on the self-obsessed side. Also, I don't need to know every outfit she wears. We get it - she likes wearing feminine clothes and painting her nails. Nothing in the slightest wrong about that, but I didn't need a reminder every few pages. It felt a bit Wattpad-like which cheapened the book a smidge.
Holy fuck, whyyyyyyyy? Damn you Meg and Ellis. I'm throwing out all my pearls.
adventurous
mysterious
medium-paced
Plot or Character Driven:
Plot
Strong character development:
Yes
Loveable characters:
Yes
Diverse cast of characters:
Yes
Flaws of characters a main focus:
Yes
Darkfever – Karen Marie Moning
Od czego by tu zacząć…. a wiem, może od: Wow! Ale rozczarowanie!
Mac bezsprzecznie zgarnia miejsce na podium w kategorii tempych i nieogarniętych bohaterek. Jest dosłownie głupia, a jedyne czym się martwi to jej strój i czy kolory do siebie pasują. Do tego jest zbyt cukierkowa i tęczowa. Pasuje tu jak pięść do nosa i przez to jest turbo męcząca.
Sama książka jakby wywalił z niej Mac ma fajny mroczny klimat, z nutą niepokoju, ale co z tego? Pani Landrynka skutecznie go psuje. Niestety fabularnie też nie ma szału. Ja siadając do czytania, po kilku stronach zaczynałam dosłownie ziewać i ją odkładałam. Między innymi dlatego mordowałam ją niemal dwa tygodnie, a takie maleństwo….
To co mnie zaskoczyło, nieprzyjemnie, to fakt, że książka jest z 2006 roku i dosłownie przenosi człowieka do innej ery – gdy technologia dopiero zaczynała się wkradać do naszej codzienności, ale na długo zanim zaczęliśmy żyć z telefonem jak z drugim mózgiem. Ta niespodziewana wycieczka do czasów mojej podstawówki zdecydowanie mi się nie podobała, a wręcz coś się we mnie skręcało na brak GPSa i wzmianki o wypalaniu płyt CD, kafejkach internetowych i rybaczkach…
Do przeczytania „Darkfever”, kompletnie nie wiedząc o czym jest, skłoniła mnie okładka. Miałam nadzieję, że pojąwią się jakieś magiczne artefakty (no i były) i może nawet jakiś shadow daddy, czy ktoś w tym stylu. Burrows mnie jednak solidnie rozczarował – jak dla mnie był wręcz odpychający, a i romansu tu brak!
Podsumowując – są lepsze książki i szkoda na nią czasu. Mam drugi tom, ale możlwie, że nigdy się nie doczeka przeczytania. Coś mi mówi, że obie trafią na Vinted, bo nawet jeśli dalej jest lepiej, to męczarnie jakie zafundowała mi ta część skutecznie mnie zniechęciły.
Moja ocena 3/10 – bo dobrnęłam do końca.
Od czego by tu zacząć…. a wiem, może od: Wow! Ale rozczarowanie!
Mac bezsprzecznie zgarnia miejsce na podium w kategorii tempych i nieogarniętych bohaterek. Jest dosłownie głupia, a jedyne czym się martwi to jej strój i czy kolory do siebie pasują. Do tego jest zbyt cukierkowa i tęczowa. Pasuje tu jak pięść do nosa i przez to jest turbo męcząca.
Sama książka jakby wywalił z niej Mac ma fajny mroczny klimat, z nutą niepokoju, ale co z tego? Pani Landrynka skutecznie go psuje. Niestety fabularnie też nie ma szału. Ja siadając do czytania, po kilku stronach zaczynałam dosłownie ziewać i ją odkładałam. Między innymi dlatego mordowałam ją niemal dwa tygodnie, a takie maleństwo….
To co mnie zaskoczyło, nieprzyjemnie, to fakt, że książka jest z 2006 roku i dosłownie przenosi człowieka do innej ery – gdy technologia dopiero zaczynała się wkradać do naszej codzienności, ale na długo zanim zaczęliśmy żyć z telefonem jak z drugim mózgiem. Ta niespodziewana wycieczka do czasów mojej podstawówki zdecydowanie mi się nie podobała, a wręcz coś się we mnie skręcało na brak GPSa i wzmianki o wypalaniu płyt CD, kafejkach internetowych i rybaczkach…
Do przeczytania „Darkfever”, kompletnie nie wiedząc o czym jest, skłoniła mnie okładka. Miałam nadzieję, że pojąwią się jakieś magiczne artefakty (no i były) i może nawet jakiś shadow daddy, czy ktoś w tym stylu. Burrows mnie jednak solidnie rozczarował – jak dla mnie był wręcz odpychający, a i romansu tu brak!
Podsumowując – są lepsze książki i szkoda na nią czasu. Mam drugi tom, ale możlwie, że nigdy się nie doczeka przeczytania. Coś mi mówi, że obie trafią na Vinted, bo nawet jeśli dalej jest lepiej, to męczarnie jakie zafundowała mi ta część skutecznie mnie zniechęciły.
Moja ocena 3/10 – bo dobrnęłam do końca.
It's a good read for every fantasy fans. Would recommend it! :)
I found that Mac grew a lot through the book and while she was annoying as can be to begin with she is beginning to understand the world is not just black and white. She starts to believe in the fact she is a sidhe-seer and that the world is crashing down around her.
I enjoyed the book and in general found it really well written. Looking forward to the second one.
I enjoyed the book and in general found it really well written. Looking forward to the second one.