Reviews

Beyond the Blue Event Horizon by Frederik Pohl

jaybatson's review against another edition

Go to review page

3.0

The interesting part of this book (to me) was the structural ideas about how AI software worked that Pohl introduced at the beginning of chapter 12. Remember: This book was first published in 1980, and the technical ideas are only now possible - and credibly could be considered underlying how AI could work now in the cloud, or in IBM Watson, or ....

Much of the Heechee story arc now shows its age, but stands up quite well to time. It is not at all a waste of a SciFi reader's time to read both this and the first book (Gateway). Given the dated-ness of the ideas, it's debatable whether I'll keep going in the series. Maybe one more....

coastl's review against another edition

Go to review page

3.0

pretty standard action story - competently enough written.

rafalreadersinitiative's review against another edition

Go to review page

4.0

Drugi tom cyklu "Gateway" zaczyna się równie smakowicie, jak wstęp do pierwszego odcinka drugiego sezonu serialu "LOST" - a co najważniejsze ma podobną strukturę i impakt. W pierwszej części serii postawiono masę pytań, tu już na samym początku poznajemy - trzymając się "lostowej" analogii - "mieszkańca bunkra", czyli mamy typowo "hitchcockowskie" tąpnięcie, następnie poznajemy kilku nowych, jakże interesujących bohaterów, po czym akcja ślicznie zazębia się z wydarzeniami z pierwszego "Gateway" i na scenę powraca ten sam - a jakże inny - Robinette Broadhead.

Jeśli już przy analogiach jesteśmy - to już w trakcie lektury tomu pierwszego - nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że twórcy gier Mass Effect czerpali pełnymi garściami (cóż, a z czegoż to oni nie czerpali?, można spytać) z tegoż właśnie cyklu Pohla. W "Za błękitnym horyzontem zdarzeń" wrażenie to się pogłębia. Nawiązań w tej serii gier do cyklu "Gateway" jest cała masa. Cóż, wypada tylko pogratulować jej twórcom tego, że dobrze odrobili lekcje i "ściągali" od najlepszych, bowiem oba uniwersa chłonie się z zapartym tchem.

Wracając do książki. Konstrukcja fabularna sprawia wrażenie miejscami nieco poszarpanej, jakkolwiek sposób budowania napięcia i rozciągnięcie uniwersum, wzbogacenie go o nowe zagadki i podanie kilku satysfakcjonujących wyjaśnień (mających, swoją drogą, solidną podbudowę teoretyczną) sprawia, że jestem kolejną z książek Pohla po prostu oczarowany. Od czasu, kiedy kilkanaście lat temu pochłonąłem klasyczną trylogię "fundacyjną" Asimova, nie doznawałem podobnych wrażeń i emocji w obcowaniu z literaturą science-fiction. Owszem, po drodze był Simmons, ale jednak...

Może się powtarzam, ale w "Gateway" jest wszystko, czego oczekuję od fantastyki. Przygoda, pewna bezpretensjonalność (ale nie tandeciarstwo), tajemnica a za nią jeszcze większa tajemnica, a potem kolejna, i tak dalej.

Uwielbiam!
More...