You need to sign in or sign up before continuing.
Take a photo of a barcode or cover
mysterious
medium-paced
dark
mysterious
reflective
medium-paced
Plot or Character Driven:
A mix
Strong character development:
Complicated
Loveable characters:
Yes
Diverse cast of characters:
N/A
Flaws of characters a main focus:
Yes
The sheer silliness of this was pretty disarming, and I finished it with a chuckle, but I can't, in good conscience, give it a higher rating.
Wyobraź sobie, że nikt nie chce Cię słuchać. Czujesz się, jakby twoje słowa napotykały gruby mur, przez który nie jesteś w stanie przedrzeć się do osoby po drugiej stronie. Nikt Cię nie słyszy. Nie chcą Cię słyszeć. Wolą ignorować słowa niemające dla nich żadnej wartości, choć tak naprawdę Twoje zdanie wszystko by zmieniło…
Tak właśnie poczuł się główny bohater „Naturalisty” autorstwa Andrew Mayne’a. Kiedy policja głowi się nad zagadką tajemniczej śmierci młodej kobiety, Theo Cray — profesor bioinformatyki zauważa nieprawidłowości, których nikt inny nie widzi. Wkrótce na jaw wychodzą nowe informacje, które mówią jasno, iż ofiar jest więcej. Mężczyzna postanawia wykorzystać całą swoją wiedzę, by odnaleźć zabójcę. Co się stanie, gdy Theo Cray zbliży się do niewygodnej prawdy? „Kiedy życie stawia człowieka w sytuacji zero-jedynkowej, wówczas zyskuje on niezwykłą przejrzystość myśli.” Powieść ta premierę miała we wrześniu zeszłego roku i nie da się ukryć, że przez pewien czas wychodziła ona wprost z lodówki i „atakowała” czytelnika. Dobra robota wydawnictwa i udana promocja przyniosły tej książce całkiem sporą popularność. I choć na początku nie zamierzałam się za nią zabierać, tak w końcu po licznych namowach znajomych, postanowiłam dać jej szansę. I powiem Wam szczerze, mogłabym tę książkę streścić w kilku zdaniach, lecz nie zrobię tego z dwóch powodów. Po pierwsze, „Naturalista” pod względem przekazu z dziedziny bioinformatyki całkowicie mnie ujął, a po drugie, autor serwuje nam tutaj zawiłości psychologiczne, które wpływają na naszego głównego bohatera w dość niepokojący sposób. Można powiedzieć, że niejako natłok wydarzeń, które dzieją się w najbliższym otoczeniu Theo, doprowadzają go powoli do szaleństwa. Czytając tę książkę, mam nieodparte wrażenie, iż wykreowana przez autora postać to człowiek słaby psychicznie, próbujący udowodnić wszystkim swoją rację kosztem własnej psychiki. I nie mam tu na myśli tego, by bohater całkowicie odpuścił sobie drążenie dziury w całym. Myślę jednak, że Andrew Mayne trochę przedobrzył w kierunku, który nie jest dla Theo odpowiedni. „Zobaczyła błysk pazurów, ale dopiero kilka sekund później, kiedy ciepła krew zaczęła spływać po chłodnej skórze jej brzucha, zrozumiała, co się stało.” Z drugiej jednak strony mamy dobrze rozwinięty główny wątek powieści. Pisarz dawkuje nam informacje powoli i próbuje omamić czytelnika, by ten do końca nie wiedział, jak powieść się zakończy. Za to duży plus dla autora. Nie dość, że akcja książki równomiernie podąża do tzw. kulminacji, tak jej otoczką, która tylko potęguje zaciekawienie, są liczne, naprawdę liczne informacje dotyczące flory i fauny z naukowego punktu widzenia. I tak tutaj przejdę właściwie do całego clue mojej opinii, ponieważ to właśnie te informacje, których autor dostarcza nam tak wiele, są znaczną częścią historii. Dlatego też uważam, że osoby, które uwielbiają przyrodę, biologię, naukowe podejście do tematu, jak i szczegółowe opisy przedstawione z naukowego punktu widzenia najlepiej spędzą przy niej swój czas. Według mnie nie jest to książka dla każdego. Mam wrażenie, że „Naturalista” należy do tego typu literatury, którą albo się kocha lub jej nienawidzi. Ja uważam, że jest to lektura warta przeczytania, głównie ze względu na nieoczywistą zagadkę, na wszelkie opisy, jak i koniec historii, w którym autor pokusił się o zakończenie iście rodem z amerykańskich filmów akcji. Nie ukrywam, że do tak stonowanej książki, mocniejszy element końcowy to naprawdę dobry pomysł. Całość można pochłonąć praktycznie w dwa wieczory, a ja szczerze Wam „Naturalistę” polecam.
Tak właśnie poczuł się główny bohater „Naturalisty” autorstwa Andrew Mayne’a. Kiedy policja głowi się nad zagadką tajemniczej śmierci młodej kobiety, Theo Cray — profesor bioinformatyki zauważa nieprawidłowości, których nikt inny nie widzi. Wkrótce na jaw wychodzą nowe informacje, które mówią jasno, iż ofiar jest więcej. Mężczyzna postanawia wykorzystać całą swoją wiedzę, by odnaleźć zabójcę. Co się stanie, gdy Theo Cray zbliży się do niewygodnej prawdy? „Kiedy życie stawia człowieka w sytuacji zero-jedynkowej, wówczas zyskuje on niezwykłą przejrzystość myśli.” Powieść ta premierę miała we wrześniu zeszłego roku i nie da się ukryć, że przez pewien czas wychodziła ona wprost z lodówki i „atakowała” czytelnika. Dobra robota wydawnictwa i udana promocja przyniosły tej książce całkiem sporą popularność. I choć na początku nie zamierzałam się za nią zabierać, tak w końcu po licznych namowach znajomych, postanowiłam dać jej szansę. I powiem Wam szczerze, mogłabym tę książkę streścić w kilku zdaniach, lecz nie zrobię tego z dwóch powodów. Po pierwsze, „Naturalista” pod względem przekazu z dziedziny bioinformatyki całkowicie mnie ujął, a po drugie, autor serwuje nam tutaj zawiłości psychologiczne, które wpływają na naszego głównego bohatera w dość niepokojący sposób. Można powiedzieć, że niejako natłok wydarzeń, które dzieją się w najbliższym otoczeniu Theo, doprowadzają go powoli do szaleństwa. Czytając tę książkę, mam nieodparte wrażenie, iż wykreowana przez autora postać to człowiek słaby psychicznie, próbujący udowodnić wszystkim swoją rację kosztem własnej psychiki. I nie mam tu na myśli tego, by bohater całkowicie odpuścił sobie drążenie dziury w całym. Myślę jednak, że Andrew Mayne trochę przedobrzył w kierunku, który nie jest dla Theo odpowiedni. „Zobaczyła błysk pazurów, ale dopiero kilka sekund później, kiedy ciepła krew zaczęła spływać po chłodnej skórze jej brzucha, zrozumiała, co się stało.” Z drugiej jednak strony mamy dobrze rozwinięty główny wątek powieści. Pisarz dawkuje nam informacje powoli i próbuje omamić czytelnika, by ten do końca nie wiedział, jak powieść się zakończy. Za to duży plus dla autora. Nie dość, że akcja książki równomiernie podąża do tzw. kulminacji, tak jej otoczką, która tylko potęguje zaciekawienie, są liczne, naprawdę liczne informacje dotyczące flory i fauny z naukowego punktu widzenia. I tak tutaj przejdę właściwie do całego clue mojej opinii, ponieważ to właśnie te informacje, których autor dostarcza nam tak wiele, są znaczną częścią historii. Dlatego też uważam, że osoby, które uwielbiają przyrodę, biologię, naukowe podejście do tematu, jak i szczegółowe opisy przedstawione z naukowego punktu widzenia najlepiej spędzą przy niej swój czas. Według mnie nie jest to książka dla każdego. Mam wrażenie, że „Naturalista” należy do tego typu literatury, którą albo się kocha lub jej nienawidzi. Ja uważam, że jest to lektura warta przeczytania, głównie ze względu na nieoczywistą zagadkę, na wszelkie opisy, jak i koniec historii, w którym autor pokusił się o zakończenie iście rodem z amerykańskich filmów akcji. Nie ukrywam, że do tak stonowanej książki, mocniejszy element końcowy to naprawdę dobry pomysł. Całość można pochłonąć praktycznie w dwa wieczory, a ja szczerze Wam „Naturalistę” polecam.
adventurous
dark
mysterious
reflective
fast-paced
Plot or Character Driven:
Plot
Strong character development:
Yes
Loveable characters:
No
Diverse cast of characters:
No
Flaws of characters a main focus:
Yes
This book is another entry in that well explored genre of murdered young women, almost supernaturally evil killers, gore and tortured protagonists, but it's very well done in this instance. Besides competent writing, there is an interesting scientist protagonist and a surprising if somewhat holey plot line. I'm unsure if I'll read further in this series but this was a better than average genre entry. Except for the complete absence of POC.
adventurous
challenging
dark
funny
mysterious
tense
fast-paced
Plot or Character Driven:
Plot
Strong character development:
Complicated
Loveable characters:
Yes
Diverse cast of characters:
Yes
Flaws of characters a main focus:
Yes
loved the mystery and the science aspects, but suspension of belief was definitely required for full enjoyment. I also think the ending was too abrupt and didn’t give me the details I was hoping for about the killer, what motivated him, etc. also I found theo cray so annoying
Couldn't put it down! Finished this book in less than 24 hours. A real page-turner. Not going to win prizes for literature, but it sure had me holding my breath. Loved the science aspects. Read it too fast to stop and contemplate any plot holes, if there were any. Highly recommend when you need to pass the time, but not when you need to get things done! Found out afterwards the author is a famous illusionist. Cool!
dark
informative
mysterious
tense
fast-paced
Plot or Character Driven:
A mix
Strong character development:
No
Loveable characters:
No
Diverse cast of characters:
No
Flaws of characters a main focus:
No