Scan barcode
studydniowka's review against another edition
challenging
dark
informative
reflective
sad
slow-paced
4.0
Bardzo potrzebne zbadanie tematu, który od dawna był przemilczany w literaturze przedmiotu.
Graphic: Genocide, Body horror, War, Murder, Torture, Sexual harassment, Sexual assault, Forced institutionalization, Homophobia, Lesbophobia, Confinement, Antisemitism, Adult/minor relationship, Violence, Physical abuse, and Rape
czytomasz's review
4.0
Autorka wykonała tytaniczną pracę opracowując źródła, na podstawie których kreśli historię osób nieheteronormatywnych w czasie wojny. Książka w pewien sposób pionierska, otwierająca dyskusję na temat, który był przez dekady ignorowany i zamiatany pod dywan. Czyta się ciężko, bo forma przypomina bardziej opracowania naukowe niż klasyczny reportaż, ale mimo to zdecydowanie warto i mam nadzieję, że to dopiero początek eksploracji tego tematu.
antananarywa's review
challenging
dark
informative
slow-paced
4.5
To nie jest jeden z tych reportaży, od których nie można się oderwać, który pochłaniasz w jeden wieczór z wypiekami na twarzach, który sprawia, że zapominasz o świecie zewnętrznym. To bardziej książka, przez którą trafia cię szlag, którą masz ochotę wyrzucić przez okno po każdych przeczytanych pięciu stronach i która aż za bardzo przypomina ci o rzeczywistości, w której żyjesz.
Książka Ostrowskiej jest nie tylko trudna ze względu na tematykę, opisy prześladowań, absurdalnych przepisów prawa lub teorii pseudonaukowych, które usprawiedliwiały dyskryminację osób queerowych w tej części Europy. Nawet nie wiedząc za wiele o tym temacie, można się tego spodziewać. Jednak nie byłam przygotowana na to, jak bardzo frustrująca będzie to pozycja. Po pierwsze, biografie opisywanych mężczyzn (bo to mężczyźni stanowią główny temat reportażu; queerowe kobiety są bohaterkami jednego rozdziału) są szczątkowe, pochodzą głównie z zapisów policyjnych zeznań (które z wiadomych przyczyn nie są bardzo wiarygodne), dokumentacji medycznej czy sądowej. Dużo w nich niedopowiedzeń, stwierdzeń, że mogło być tak, a mogło być zupełnie inaczej, nie wiadomo, co się stało, nie wiadomo, kim byli. Dużo insynuacji samej autorki, choć, żeby nie było, nie mam jej tego za złe – queerowanie historii polega trochę na dopowiadaniu tego, co zostało ukryte latami homofobii i uprzedzeń. Niestety jest to też trochę rozczarowujące – bohaterowie nadal są trochę schowani w cieniu, nie mogą ujrzeć światła dziennego. Po drugie, nawet będąc świadomą panującej od zawsze homofobii, byłam w szoku, czytając szczegóły niektórych spraw: porzuciłam czytanie na dwa tygodnie po liście od rodziny mężczyzny skazanego na mocy paragrafu 175 na więzienie w obozie koncentracyjnym; rodzina stwierdziła, że może to i dobrze, bo ich brat czy syn dzięki temu znormalnieje.
Książka Ostrowskiej jest nie tylko trudna ze względu na tematykę, opisy prześladowań, absurdalnych przepisów prawa lub teorii pseudonaukowych, które usprawiedliwiały dyskryminację osób queerowych w tej części Europy. Nawet nie wiedząc za wiele o tym temacie, można się tego spodziewać. Jednak nie byłam przygotowana na to, jak bardzo frustrująca będzie to pozycja. Po pierwsze, biografie opisywanych mężczyzn (bo to mężczyźni stanowią główny temat reportażu; queerowe kobiety są bohaterkami jednego rozdziału) są szczątkowe, pochodzą głównie z zapisów policyjnych zeznań (które z wiadomych przyczyn nie są bardzo wiarygodne), dokumentacji medycznej czy sądowej. Dużo w nich niedopowiedzeń, stwierdzeń, że mogło być tak, a mogło być zupełnie inaczej, nie wiadomo, co się stało, nie wiadomo, kim byli. Dużo insynuacji samej autorki, choć, żeby nie było, nie mam jej tego za złe – queerowanie historii polega trochę na dopowiadaniu tego, co zostało ukryte latami homofobii i uprzedzeń. Niestety jest to też trochę rozczarowujące – bohaterowie nadal są trochę schowani w cieniu, nie mogą ujrzeć światła dziennego. Po drugie, nawet będąc świadomą panującej od zawsze homofobii, byłam w szoku, czytając szczegóły niektórych spraw: porzuciłam czytanie na dwa tygodnie po liście od rodziny mężczyzny skazanego na mocy paragrafu 175 na więzienie w obozie koncentracyjnym; rodzina stwierdziła, że może to i dobrze, bo ich brat czy syn dzięki temu znormalnieje.
Bo wiadomo, lepiej zostać zmuszonym do wycieńczającej pracy w nieludzkich warunkach, niż kochać osobę tej samej płci. Oczywista oczywistość.
Joanna Ostrowska znakomicie połączyła istniejącą przed wojną homofobię zarówno z sytuacją osób queerowych podczas wojny, jak i w czasach powojennych aż do dziś. Naświetliła mechanizmy, które sprawiły (i sprawiają), że nadal historie prześladowanych osób są przemilczane, marginalizowane i unieważniane. Skupiła się w tym na stronie polskiej, która, co nie jest wybitnym zaskoczeniem, ma w wymazywaniu queerowych historii znaczący udział. Jest to przykre, frustrujące, ale też po prostu smutne.
Niezależnie czy badania Ostrowskiej są kompletne i wyczerpujące, warto je przeczytać, chociażby dlatego, że jest to jak na razie jedyna pozycja, która w obszerny sposób porusza tę tematykę w otwarty sposób (ignoruję tu niektóre przytaczane przez autorkę artykuły podszyte homofobią). Jest to książka ważna i potrzebna, ale lojalnie ostrzegam, że nie będzie to łatwa lektura.
More...