3.43 AVERAGE

moonxeph's review

2.0
dark mysterious medium-paced
Plot or Character Driven: A mix
Strong character development: Complicated
Loveable characters: No
Diverse cast of characters: No
Flaws of characters a main focus: Complicated

Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba! Super bohaterowie, trzymająca w napięciu, nieprzewidywalna. Polecam!

3.5
Za dużo niepotrzebnych wątków seksualnych. Nie podobają mi się dialogi nastolatków - bardzo sztuczne.
Wątek kryminalny ciekawy

Zazwyczaj czytam mroczniejsze książki, ale "Motylek" autorstwa Katarzyny Puzyńskiej okazał się przyjemnym odstępstwem od tej reguły. Pomimo że tematyka morderstwa mogłaby sugerować głębokie zanurzenie w ciemne zakamarki ludzkiej psychiki, to jednak Puzyńska podchodzi do swojego tematu w sposób, który jest zarazem lekki i wciągający, nie tracąc przy tym na głębi.

Książka wprowadza nas do malowniczego Lipowa, gdzie za fasadą sielskiego życia kryją się mroczne tajemnice. Z jednej strony, tajemnicze morderstwo stanowi punkt centralny fabuły, z drugiej jednak, równie ważne są tutaj ludzkie relacje, emocje i codzienne zmagania postaci. Jest to element, który szczególnie przypadł mi do gustu, gdyż autorka zręcznie splata życie mieszkańców Lipowa z głównym wątkiem kryminalnym, tworząc wielowarstwową opowieść.

"Motylek" odznacza się też bogactwem postaci, każda z nich jest dobrze zarysowana i wyposażona w unikatowy zestaw cech, co sprawia, że stają się one niemalże namacalne. Daniel Podgórski, główny bohater i komisarz prowadzący śledztwo, jest postacią złożoną, której rozwój śledzi się z zainteresowaniem. Puzyńska ma talent do kreowania realistycznych, wiarygodnych postaci, które mimo swoich niedoskonałości, czy może właśnie dzięki nim, zjednują sobie sympatię czytelnika.

Chociaż niektóre momenty fabuły mogą wydawać się przewidywalne, a zakończenie mogłoby być bardziej zaskakujące, to ogólnie "Motylek" oferuje solidną dawkę rozrywki. Lekki styl narracji, umiejętnie wpleciony humor i życiowe refleksje czynią z tej książki idealną lekturę na odprężający wieczór.

Mimo mojej skłonności do mroczniejszych dzieł, "Motylek" okazał się miłą niespodzianką. To powieść, która łączy elementy kryminału z psychologicznym zacięciem, oferując czytelnikowi zarówno emocjonującą historię, jak i możliwość introspekcji. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę zarówno fanom kryminałów, jak i tym, którzy szukają czegoś lżejszego, ale wciąż pełnego emocji i zaskakujących zwrotów akcji. Katarzyna Puzyńska bez wątpienia wie, jak zainteresować czytelnika, a "Motylek" jest tego doskonałym przykładem.

Un libro entretenido que me enganchó pero no me impactó especialmente.
Hay muchos personajes y a veces la autora se refiere a ellos por el nombre y otras por el apellido, incluso cuando está hablando de la misma persona en el mismo párrafo.

Hay partes narradas desde el punto de vista del asesino de esta forma podemos ir viendo todo lo que le pasa por la cabeza además junto con los capítulos del pasado que se van alternando con los del presente podemos intentar descubrir la identidad del asesino.
Llega un punto en que me parecían sospechosos varios personajes a pesar de ello me costó mucho sospechar del culpable, es más creo que lo descubrí justo cuando la autora quiso, no sospeché en ningún momento de esa persona.

3,5⭐️

Dnf. Nie da się tego czytać ze względu na jednowymiarowe, irytujące postacie, idiotyczne dialogi oraz przede wszystkim strasznie grafomański styl prozy. Postacie kobiece są okropne: te, które w domyśle mają chyba być tymi, z którymi czytelniczka ma się utożsamiać i które ma lubić, oceniają wszystkie inne kobiety za krótkie kurteczki, dekolty, długie paznokcie... Serio, główna bohaterka, pani PSYCHOLOG, non-stop w myślach naśmiewa się z nowopoznanej kobiety z powodu jej wyglądu i stylu bycia?! Nie chciałabym trafić do niej na terapię... Jakikolwiek efekt chciała osiągnąć Autorka poprzez uczynienie swojej protagonistki taką oceniającą suczą się nie udał, bo Weronika Jakaś-tam jest wyjątkowo nie do zniesienia. Najgorsza ze wszystkiego jest natomiast równie oceniająca -- a więc, w logice tego gniotka, chyba "utożsamialna" -- właścicielka sklepu we wsi, gdzie toczy się fabuła, która jest taka edżi, taka krejzi, i taka wyindywidualizowana, że ma gdzieś swoich klientów i sklep otwiera i zamyka w dowolnych godzinach, wedle swojego widzi-mi-się. No ludzie, szlag by mnie trafił jakbym tam mieszkała i nie wiedziała, kiedy trafię akurat na godziny otwarcia jedynego sklepu we wsi. Żabki to zuo, wiadomo, ale w takiej sytuacji aż się prosi o jakąś franczyzę w biednym Lipowie :) Komu w ogóle imponują takie postacie?! Przez to książka sprawia wrażenie, jakby była napisana z 30 lat temu.

Poza tym, blurb twierdzi, że to "doskonały kryminał" -- tak, jeśli poprzeczkę ustanawia "Ojciec Mateusz" skrzyżowany z jakimś "Domem nad rozlewiskiem". Nie jest to może poziom aż tak żenujący jak Mróz i (bleh) Chyłka, ale jest to mimo wszystko gniotek. NIE POZDRAWIAM i nie polecam :)

PS Czytając na Kindlu nie miałam też pojęcia, że ta wypocinka ma... 600 STRON. Jak. JAK.
mysterious fast-paced
Plot or Character Driven: Plot
Strong character development: N/A
Loveable characters: N/A
Diverse cast of characters: No
Flaws of characters a main focus: Complicated

2,5/5
Całkiem dobrze się słuchało. Niestety chyba nie bardzo zrozumiałam koncepcję i ostatecznie nie załapałam o co chodziło w zakończeniu. Odniosłam wrażenie, że całość była dość chaotyczna i przez to po prostu rozwiązanie zagadki wydało mi się pozbawione sensu. Nie zrozumiałam jakie motywy kierowały mordercą i dlaczego zrobił to co zrobił. Domyślam się, że sposób wyrażania jego myśli w kilku rozdziałach miał nam wskazywać na jego zaburzenia psychiczne, natomiast jaki miał związek z ofiarami? Nie wiem na ile nie zostało to wyjaśnione, a na ile po prostu ja tego nie wyłapałam. Będę kontynuować serię i mam nadzieję, że następne tomy będą napisane troszkę lepszym stylem.

Lipowo. Morderca był chłopak, mścił się na dziewczynie którą kochał Jego ojciec