Scan barcode
jowiersema's review against another edition
4.0
I love cookbooks that also have actionable next steps. I am grateful for the references and ideas on sustainability and being communicated in a way that says someone has to do it all to be better. I love the baby steps one can take to reduce food waste, and it's already something I've integrated into my everyday in the last week or so.
moviebuffkt's review against another edition
3.0
plant based one pot cooking. made the quinoa pilaf and it was good! the book is gorgeous but felt inaccessible for some reason. it has a beautiful designs, and gives good tips on using every part of vegetables to cut down on waste, however just not so many recipes that i wanted to try.
ebeth_honey's review against another edition
4.0
Wish there were more pictures but otherwise a good variety of quick and slow, easy and complex recipes
shelfcarewithshan's review against another edition
3.0
I’ve read lots of cookbooks and vegetarian ones, and I appreciate the focus on using one pan or one pot not (just) as a method of convenience, but as a much more sustainable option.
And I hear that! I think for now though, I had a hard time getting excited about these recipes. Perhaps it was the beige, muted pictures (reminded me of the sad beige trend). Also I think this book is most relevant for people in the UK based on the ingredients and seasonality. I enjoyed the soup base section, and all the blurbs about sustainability, as well as the vegan options! The way to cook all the different vegetables (a section on carrots, spinach, peppers, etc) was also a fun thing.
Instead of the particular recipes, I’ll use the book as a framework and reminder to eat more local veg, don’t have a million things cooking at once (guilty), and try to limit international cooking items - but that’s also hard (and those ingredients aren’t even salient to my cultural identity!)
All that said, showing that plant based cooking as being climate friendly and good for you has to be intentional was a key takeaway for me. 3/5 stars ⭐️
And I hear that! I think for now though, I had a hard time getting excited about these recipes. Perhaps it was the beige, muted pictures (reminded me of the sad beige trend). Also I think this book is most relevant for people in the UK based on the ingredients and seasonality. I enjoyed the soup base section, and all the blurbs about sustainability, as well as the vegan options! The way to cook all the different vegetables (a section on carrots, spinach, peppers, etc) was also a fun thing.
Instead of the particular recipes, I’ll use the book as a framework and reminder to eat more local veg, don’t have a million things cooking at once (guilty), and try to limit international cooking items - but that’s also hard (and those ingredients aren’t even salient to my cultural identity!)
All that said, showing that plant based cooking as being climate friendly and good for you has to be intentional was a key takeaway for me. 3/5 stars ⭐️
chirson's review
3.0
Pierwsza kupiona od dawna książka kucharska - recenzja dotyczy polskiego wydania (filo). Trochę miałam nadzieję, że będzie lepsza - lubię czytać o jedzeniu i gotowaniu, ale ton Anny Jones (lub przynajmniej tłumaczenia) jednak ciut mnie irytował - zwłaszcza, że miałam wrażenie, że kazania nt. ekologii, unikania resztek, śladu węglowego itp. jednak nie całkiem pokrywały się z samymi przepisami. Po co pisać, że cukier trzcinowy ma duży ślad węglowy, jeśli potem każdy przepis używający cukru proponuje demerarę? Po co pisać, że nie ma sensu gotować w kilku naczyniach, gdy wystarczy jedno, żeby potem proponować... dołożenie ugotowanych jajek na miękko do pseudo-szakszuki, zamiast gotowania ich w sosie na patelni? (The horror, the horror.)
Mam wrażenie, że są tu przepisy, które stanowią szukanie zdrowszej wersji kosztem smaczniejszej - to oczywiście może być dla kogoś atrakcyjne, ale dla mnie jest minusem.
Na plus jest to, że wiele przepisów było inspirujących (kilku chcę spróbować jak najszybciej), a ilustracje i w ogóle szata graficzna podobały mi się ogromnie. Niestety, po prestiżowym wydawnictwie spodziewałabym się większej kontroli jakości, a nie zabrakło kiksów w tłumaczeniu - sporo niezgrabnie brzmiących sformułowań, w jednym miejscu kilka słów zostało po angielsku - oraz brak mi jakiejś próby lokalizacji. Autorka pisze o rynku brytyjskim i rolnictwie brytyjskim - sezon w Polsce jest inny, i wydaje mi się, że przydałoby się zainwestowanie w porównanie tych warunków. To niezła ciekawostka, że pomidory sprowadzone do Brytanii z Hiszpanii mogą mieć niższy ślad węglowy niż szklarniowe lokalne - ale bardziej przydatna byłaby dla polskiego czytelnika informacja, jak to porównanie przedstawia się u nas. Ale to by już wymagało konkretnych badań i inwestycji ze strony wydawnictwa (nie obwiniam tłumaczącej osoby o brak takiego nakładu czasu).
Myślę, że to książka kucharska, która zagości na mojej półce na dłużej, ale nie jest to coś olśniewającego, na miarę Nigela Slatera, Nigelli Lawson czy Samin Nosrat.
Mam wrażenie, że są tu przepisy, które stanowią szukanie zdrowszej wersji kosztem smaczniejszej - to oczywiście może być dla kogoś atrakcyjne, ale dla mnie jest minusem.
Na plus jest to, że wiele przepisów było inspirujących (kilku chcę spróbować jak najszybciej), a ilustracje i w ogóle szata graficzna podobały mi się ogromnie. Niestety, po prestiżowym wydawnictwie spodziewałabym się większej kontroli jakości, a nie zabrakło kiksów w tłumaczeniu - sporo niezgrabnie brzmiących sformułowań, w jednym miejscu kilka słów zostało po angielsku - oraz brak mi jakiejś próby lokalizacji. Autorka pisze o rynku brytyjskim i rolnictwie brytyjskim - sezon w Polsce jest inny, i wydaje mi się, że przydałoby się zainwestowanie w porównanie tych warunków. To niezła ciekawostka, że pomidory sprowadzone do Brytanii z Hiszpanii mogą mieć niższy ślad węglowy niż szklarniowe lokalne - ale bardziej przydatna byłaby dla polskiego czytelnika informacja, jak to porównanie przedstawia się u nas. Ale to by już wymagało konkretnych badań i inwestycji ze strony wydawnictwa (nie obwiniam tłumaczącej osoby o brak takiego nakładu czasu).
Myślę, że to książka kucharska, która zagości na mojej półce na dłużej, ale nie jest to coś olśniewającego, na miarę Nigela Slatera, Nigelli Lawson czy Samin Nosrat.
alisarae's review
The best part of this cookbook is the section on speedy recipes for each vegetable. But if recipes grouped by vegetable is what you’re after, I’d recommend Milk Street Vegetables instead.
The rest of the book has a lot of information and ideas about how to reduce waste, but nothing you wouldn’t typically find on, say, instagram.
The biggest complaint I have is the photography. For some reason the photos are heavily processed to have a cool gray color and it makes nearly every dish look like grayish brown mush. Totally unappetizing! And a shame since vibrant colored vegetables are what the book is all about.
The rest of the book has a lot of information and ideas about how to reduce waste, but nothing you wouldn’t typically find on, say, instagram.
The biggest complaint I have is the photography. For some reason the photos are heavily processed to have a cool gray color and it makes nearly every dish look like grayish brown mush. Totally unappetizing! And a shame since vibrant colored vegetables are what the book is all about.
kristaad's review against another edition
informative
inspiring
lighthearted
reflective
fast-paced
5.0
lorimichelekelley's review against another edition
5.0
When I first got this book, I thought, oh how lame and almost returned it. I found the photos to be boring and the recipes a bit blah (probably because of the dumb photos), and the fact that the one pot and one pan meals are anything but! But there were some parts that I really liked: the use of regular, easy to find ingredients, the templates in the back for multiple variations of dressings, frittatas, soups, and sauces, and it's a nice quality book. I just wanted to like it so much, I kept bringing it in to the tv room to plan for next week's meals. Finally, I started to notice some things. The recipes are actually FAR more interesting than I initially thought they were and then the "Ten Simple (insert vege here) Ideas"! That is the coolest. It has 10 ideas for each of the most common vegetables and just lists those ideas with super easy instructions on 2 pages. No pictures for those, but it's just so nice to be able to say, Hey, I have a bunch of broccoli that needs to be used up, what to do?? and there it is, Ten Simple Broccoli Ideas! And she's not kidding. She gives the instructions for each idea in one paragraph using ingredients most of us who cook from scratch have on hand. I love this book now. It's my favorite real go-to cookbook, because I just don't have the energy and time every week for Ottolenghi!