You need to sign in or sign up before continuing.

1.57k reviews for:

Master of Salt & Bones

Keri Lake

3.77 AVERAGE


„(…) serce to niebezpieczny organ, który nie powinien być wolny. Z jakiego innego powodu Bóg stworzył dla niego klatkę?”


Do końca 2023 roku pozostało 156 dni.
Właśnie tyle czasu mam na to, by znaleźć lepszą książkę niż „Władca soli i kości”.
Co najlepsze, dobrze wiem, że będzie to bardzo trudne zadanie, bo poprzeczka powędrowała wysoko, wysoko w górę.
Isadora Quinn jest samotna, złamana i waleczna. Chociaż wszyscy szepcą za jej plecami, ona idzie prosto przed siebie. Do pomieszczenia wchodzi najpierw jej reputacja, a potem ona. Dlatego podjęcie pracy u człowieka wyklętego, nie robi na niej wrażenia. Matka Luciana Blackthorne’a potrzebuje opiekunki, która znosiłaby dość ciężkie warunki pracy. Isadora wprowadza się do rezydencji najbogatszej rodziny Tempest Cove i chociaż jest to zamek, dziewczyna nie czuje się tam jak księżniczka.
Zarówno Lucien, jak i jego matka czy rezydencja owiane są złą sławą. On, z oszpeconą połową ciała wzbudza w ludziach skrajne uczucia. Mężczyzna nazywany Diabłem z Bonesalt oskarżany jest o morderstwo żony i syna. Jest tym człowiekiem, którego lepiej unikać i broń Boże, nie patrzeć mu w oczy.
Co stanie się, gdy złamana, samotna dziewczyna spotka samotnego, załamanego mężczyznę?
Powstanie „Władca soli i kości”.
Ta historia jest tak cholernie dobra, że chyba brakuje mi odpowiednich słów, by wyrazić wszystko to, co siedzi mi w głowie.
Świetnie wykreowane postacie? Są.
Isadora Quinn i Lucien Blackthorne to osoby, które wgryzą się w waszą pamięć. Mamy dziewiętnastolatkę, którą miasteczko uważa za margines społeczny. Dziewczynę, która pragnie się stamtąd wyrwać i zacząć w końcu żyć.
Wychowuje ją ciotka, gdyż matka wybrała ucieczkę w narkotyki. Isa od najmłodszych lat zmaga się z łatkami, które przylegają do niej dzięki sytuacji rodzinnej. Komentarze, że jest łatwa jak jej matka, to dla niej codzienność. Niejedna osoba na jej miejscu by się poddała, jednak to nie w stylu Isadory. Praca u Luciena to okazja, z której musi skorzystać i właśnie to wydarzenie będzie punktem zwrotnym w jej życiu.
I mamy niemal czterdziestoletniego mężczyznę, który uważany jest za mordercę i wcielone zło. Lucien woli walczyć ze swoimi demonami w czterech ścianach. I wychodziło mu to całkiem dobrze, do czasu, aż w jego życiu pojawiła się Isa.
Na pierwszy rzut oka dzieli ich dosłownie wszystko. Wiek, pochodzenie, stan konta, a gdy zaczniemy poznawać ich bliżej, a co ważniejsze, kiedy oni zaczną się poznawać, to odkryją, że łączy ich bardzo dużo.
Smutek, strata, koszmary, blizny i muzyka. Chociaż obydwoje wiedzą, że lepiej będzie trzymać się od siebie z daleka, to średnio im to wychodzi.
Każda postać, która przewija się w tej książce, jest przemyślana i bardzo dobrze napisana. Jednak to nasi główni bohaterowie mnie zafascynowali. To, co pod koniec książki będziemy o nich wiedzieć, jest idealnym zwieńczeniem tej historii. Tego, jak dobrze rozplanowana i poprowadzona. Przysięgam, że były momenty, kiedy chciałam przedłużyć czytanie, bo nie chciałam się rozstawać z tą historią.
Podczas lektury mamy perspektywę zarówno Isadory, jak i Luciena, jednak to właśnie mężczyzna opowiada swoją historię na przestrzeni lat. Będziemy mogli zobaczyć go jako nastolatka, młodego mężczyznę i teraźniejszego Luciena. Zobaczymy, co go ukształtowało. Co go złamało. I co go ożywiło. I ponownie złamało.
Podczas czytania przenosimy się do zamku, który lata świetności ma dawno za sobą. Możemy wyczuwać kurz osiadający na regałach, usłyszeć skrzypienie podłogi i w niektórych momentach czujemy chłód innych pomieszczeń. Czujemy też pożądanie, które buduje się między naszymi bohaterami. Poznajemy tajemnice, które towarzyszą nam przez całą historię. Niektóre nas zszokują, inne zostawią bez słów, a jeszcze inne sprawią, że pęknie nam serce. Poczujemy ból i zrozumienie.
Ponad sześćset stron lektury da nam odpowiedzi na parę pytań.
Jak zginęli bliscy Luciena?
Na co choruje jego matka?
Czym jest Schadenfreude?
Kim jest Solange?
Co jest wytworem wyobraźni Luciena, a co jest prawdziwym światem?
Czy Isadora jest tylko niewinną dziewiętnastolatką, czy może życie zdążyło już ją zniszczyć?
Wątek Schadenfreude jest tak dobrze opisany, że kompletnie mnie to pochłonęło.
„Władca soli i kości” wciągnie Was od pierwszej strony i przepadniecie dla tej historii. Warto jednak pamiętać, że pozycja przeznaczona jest tylko dla dorosłych czytelników, bo opisane mamy różne sytuacje, które są nieodpowiednie dla osób nieletnich, jak i tych wrażliwych na pewne tematy.

Absolutely YESSSSS another 10/10 for me by Keri Lake & this one threw me for a few surprises there at the end liiiike whattttt ?!?! Loveddd it so much & couldn’t put it down !! The story was absolutely *chefs kiss* , perfect balance of plot , SPICE
dark mysterious tense medium-paced
adventurous dark emotional mysterious tense medium-paced
Plot or Character Driven: A mix
Strong character development: Yes
Loveable characters: Yes
Diverse cast of characters: Complicated
Flaws of characters a main focus: Yes
dark emotional mysterious sad fast-paced
Plot or Character Driven: A mix
Strong character development: Yes
Loveable characters: Yes
Diverse cast of characters: Yes
Flaws of characters a main focus: No
adventurous challenging dark hopeful inspiring mysterious reflective sad tense slow-paced
Plot or Character Driven: A mix
Strong character development: Yes
Loveable characters: Yes
Diverse cast of characters: No
Flaws of characters a main focus: Complicated

4
challenging dark funny mysterious reflective tense fast-paced

What a dark ride was this book!!

I love a lot of genres, that's a fact, but I find Dark Romance to be particularly more appealing these days.
The complexity of each character, how their mind works and their response to temptation. It really has a special appeal for me.

This book was the first I ever read from @kerilake , and from what I've read, it is suffice to say I'm very much hooked by her writing style.

Isadora is what we call a seemingly normal heroine. Seemingly being the operative word. She exudes innocence and pureness. I'm not saying she is none, but like all human, she has her dark streak. Her secrets. One of my favorite kind of character. And she is also strong, no wallflower that cowers towards whispers and she isn't afraid to speak her mind, either to the drunk asshole from the bar or the impersonation of devil.

And let me tell you, what a beautiful, scared and dark devil we got.

Lucian is the kind of man your mother warns you to stay away from, he is the guy you should avoid but you are a moth attracted to flame, so no matter how dangerous or depraved he is, you can't help but want a taste of fire.

annettegoodwin's review against another edition

DID NOT FINISH: 14%

Too dark, abuse scenes made me uncomfortable