A review by alextomatoes
The Stormlight Archive, Books 1-3: by Brandon Sanderson

5.0

Dwa razy zabierałam się za napisanie opinii, ale zwyczajnie się nie da. Jedyne co powiem to: ludzie czytajcie... Nigdy nie czytaliście nic podobnego. Nawet jeśli się paru rzeczy domyślicie to i tak nie macie o niczym pojęcia. Wszystko jest tutaj tak poskładane że każdy dialog ma w sobie jakąś ważną informację, czego na początku w ogóle nie wyłapiemy. Końcówka wszystko pięknie nam spina i jeśli ktoś nie spodziewał się następnych tomów można to w sumie nazwać zamkniętą historiom. Bohaterowie są świetni dobrze się o nich czyta i kibicuje. Na początku strasznie denerwowały mnie rozdziały z perspektywy jednej z bohaterek Vivenne, bo uważał że niepotrzebnie poświęca się jej tak długie rozdziały ale wszystko nabiera sensu w miarę posuwania się dalej z historią i jej rozdziały stawały się coraz lepsze i przyjemniejsze. Najprzyjemniej czytało mi się chyba rozdziały Siri- jest bardzo fajną bohaterką i dobrze się czyta jak radzi sobie w tak trudnej, nowej sytuacji. Jest też Dar Pieśni, który jest cudowny. Piękne w książkach Sandersona jest to że on nie popada w patos, i właśnie tworząc takich bohaterów, których historia może i nie jest na początku zbyt ciekawa to lubimy go tak bardzo że z przyjemnością śledzimy jak jego historia się rozwinie. No i jest Vasher- bohater o którym ciężko cokolwiek powiedzieć, bo dosłownie do ostatnich stron książki wiemy o nim bardzo mało. Ale z tym ostatnimi stronami coraz bardziej go rozumiemy.
cały czas tez czuć że "tak, to jest Sanderson". Nikt inny nie pisze w taki sposób a tym bardziej takich historii. Mam tylko nadzieję że szybko wyrobi się z kontynuacją.