A review by notalek
Winnetou, Volume 1 by Karl May

adventurous funny reflective fast-paced
  • Plot- or character-driven? A mix
  • Strong character development? Yes
  • Loveable characters? Yes
  • Flaws of characters a main focus? No

3.0

[update recenzji po skończeniu się mojej hiperfiksacji na te głupie książki XD bo chciałem to długo zrobić i ciągle zapominam]

– Co za człowiek z Old Shatterhanda! – zawołał wreszcie. – Kto go pojmie?
– Nauczysz się jeszcze mnie pojmować
.

Ważne: nie uważam że to dobre książki pod względem przedstawienia native amerykanów, są w tym wręcz bardzo złe, podczas ich czytania powinno się Myśleć i pamiętać że są stare, a ich autor był białym europejczykiem w XIX wieku, który nigdy nie postawił nogi (ani żadnej innej części ciała) na Zachodzie.

a co do innych myśli (przepraszam za ponglish, ale jest druga w nocy):

– matko jedyna it was even gayer than I remembered, good for them.
– ale obojętnie jak się patrzy na relację Shatterhanda i Winnetou jest ona naprawdę Czymś, mógłbym o nich mówić bardzo długo. nawet jeśli czasem mnie irytuje gdy są kreowani na zbyt idealnych (nie zawsze though! mają swoje różnice zdań i ogólnie różnice między sobą).
– Sam Hawkens is a true 40 years old babygirl and I love him, he's the kind of a slightly problematic but otherwise lovely uncle, a także największe źródło humoru w tym tomie. mam też całą listę zwrotów jakimi nazywa głównego bohatera w ciągu książki, przy tym ani razu nie używając ani jego prawdziwego imienia, ani nadanego przez innych przydomku.
– Dick Stone i Will Parker nadal nie mają za wiele własnej osobowości, but theirs and Sam's relationship is kinda cute.
– Shatterhand to jeszcze większy nerd niż pamiętałem.
– wprawdzie ten tom nie przeszedłby testu Bechdel, ale Nszo-czi prawie to nadrabia tamtą oburzoną mową po tym jak Shatterhand powiedział coś ignoranckiego. w ogóle ona sama miała spory potencjał postaci, ale: sprawy.
– nigdy chyba nie jest powiedziane, ile dokładnie lat mają główni bohaterowie, wiemy tylko że Shatterhand i Winnetou są "bardzo młodzi", a Nszo-czi ma ok. 18 lat, więc zakładam że tamci mają koło 20? może trochę więcej, ale nie więcej niż 20-parę i o rany to tylko trochę więcej niż ja????
– dalej mnie bawi, że prawdziwe imię Shatterhanda jest w tym tomie wymienione dosłownie jeden (1) raz, plus dwa razy specjalne zdrobnienie Winnetou.
– im jest się starszym i bardziej zna się świat, tym bardziej wkurzają postaci typu Rattler, który wprawdzie jest bardzo jednowymiarowy, ale niestety nie jest tak nierealistyczny jak mógłby być.
– Sam Hawkens je myszy polne!

dziękuję za uwagę, w ciągu dnia zabieram się za kolejny tom (który, z tego co pamiętam, jest już dosyć mroczniejszy niż pierwszy).

Expand filter menu Content Warnings