A review by karuzelanakoparce
Białe noce by Urszula Honek

2.0

Ładnie napisane, ale nie angażujące. Jedyne co wnosi ta książka to klimat, a to niestety trochę za mało. Żadnej puenty, z całego zbioru w sumie nic nie wynika oprócz: wieś jest brudna, zwierzęca i trochę zacofana, a to obraz trochę zakłamany i pisany pod specyficznego czytelnika. Widzę oczami wyobraźni odbiorcę Białych Nocy, który byłby zachwycony: drugie pokolenie osób, które przeprowadziły się ze wsi do dużego miasta, które jak przez mgłę pamięta wakacje na wsi u babci w latach 90 lub 00., z ktorych zapamietalo glownie świniobicie, alkoholizm oraz zakurzinych, twardych sąsiadów. Osoby zaczytane w "Pańszczyźnie" i "Chłopkach", pochylające się nad losem wsi, zupełnie jej nie rozumiejąc i nie próbując zrozumieć, nie dostrzegające ile w tej "chłopomanii" zarozumiałości. Osoby, które widzą wieś przez pryzmat nieuświadomionych uprzedzeń, z bezpiecznej odległości czytające o dzikusach, szukające w polskiej wsi meksykańskiej faweli (tak autentycznej jak i egzotycznej, vide widzowie Sprawy dla Reportera pochylający się nad "patrzcie jak biedni ludzie żyją" z przyjemnej odległości trzypokojowego mieszkania na Ursusie. Egzotycznie, bezpiecznie, dające katharsis podszyty podskórną pogardą). Wieś te 20 lat temu to nie było wesołe i przyjemne miejsce, ale ten zbiorek zalatuje niezdrowym zainteresowaniem biedą, śmiercią i przemocą, pod pozorem "literatury zaagnażowanej" i "oddającej głos", by krytycy zaklaskali uszami nad "mocną i szczerą prozą, bezkompromisowym debiutem" itd itp.
Po przeczytaniu zrobiłam sobie grę: przeskakiwałam do nowego opowiadania, po pierwszym napotkanym słowie odnoszącym się do śmierci, trumien, samobójstwa. Zabawa nie potrwała dłużej niż 4 minuty. Można tylko przewrócić oczami, ten tanatyczny zabieg przez mało subtelne nadużycie staje się niestety upośledzony.
Gdyby nie ładny, poetycki język zastanawiałabym się, czy zbiór nie jest pisany przez Chat Dżipiti: "Napisz dołującą historię o zacofanej wsi podbeskidzkiej z wątkiem tragicznej śmierci. Powtórz kilka razy". Absolutnie azapamiętywalne, pozbawione głębszych znaczeń, wypełnione shock value, błotne turpistyczne gluto. Bez wątpienia wygra kilka nagród i zostanie zapomniane gdy wichry wzniecone przez "Chłopki" ucichną.