A review by czytamprzedsnem
Też tak mam! by Magdalena Kostyszyn

4.0

Nie czytam dużo reportaży, szczerze mówiąc w ogóle ich nie czytam. Ale za każdym razem jak wychodzę poza swoje zwyczajowe lektury, trafiam na fantastyczne książki. Jedną z nich jest właśnie „Też tak mam” autorstwa Magdaleny Kostyszyn, którą przeczytałam jeszcze w grudniu, ale cały czas o niej myślę. Ta powieść nie da wam o sobie zapomnieć.

Na obwolucie widnieje informacja: „To nie jest fikcja literacka. To codzienność Polek. I to o nich, o nas jest ta książka”. Tytuł idealnie oddaje to co myślałam podczas lektury - też tak mam! I owe stwierdzenie z jednej strony dodawało mi otuchy, no bo przecież nie jestem w tym wszystkim sama, a z drugiej strony przerażało mnie. Reportaż składa się z anonimowych wyznań kobiet i jest podzielony na parę rozdziałów.

Pierwszym jest macierzyństwo - kiedy zaczęłam czytać, pomyślałam sobie „to nie dla mnie, nie jestem matką”, ale szybko uświadomiłam sobie, że to rozdział dla każdej z nas. Dla kobiet, które mają dzieci, dostają miliony „złotych rad” i są oceniane na każdym kroku, ale mamy tutaj również wyznania kobiet, które świadomie rezygnują z macierzyństwa. Jest w końcu także rozdział o pracy i związanych z nią nierównościach, a przede wszystkim o pracy niewidzialnej, jaką kobiety w Polsce wykonują często we własnych domach bezpłatnie. Najbardziej poruszyła mnie część poświęcona kobiecości i wyznania dotyczące trudnych, lub stresujących sytuacji, których doznałyśmy tylko ze względu na płeć. Odpowiedzi jest tak dużo… Serce biło mi mocniej, czułam smutek, czułam złość, czułam bezsilność. Ta lektura dostarczyła mi masy emocji, nie mogę się po niej pozbierać.

Wszystko kobietom, które postanowiły opowiedzieć swoje historie na potrzeby tego reportażu - dziękuję. Dziękuję również Magdalenie za podjęcie tak trudnego i ważnego tematu. Marzy mi się, żeby w każdym domu był choć jeden egzemplarz tej książki, żeby przeczytali ją także mężczyźni, a nie tylko panie. Żeby żadna z nas idąc ulicą nie musiała kulić się ze wstydu, kiedy panowie z budowy wołają, że „fajna dupa”, a my udajemy, że nie słyszymy, bo nie wiemy jak na to reagować. Żebyśmy edukowali nasze dzieci, zmieniali ten świat i tą przykrą rzeczywistość. Żebyśmy same sobie nie podkładały kłód pod nogi wywierając presję na innych kobietach i mówiąc im jakie powinny być, jak się ubierać, jak wychowywać dzieci. Bo jest mi przykro, że „Też tak mam”.