A review by romysvx
Lód by Ulla-Lena Lundberg

3.0

Pierwsza czytana przeze mnie książka z Marpressowej serii Bałtyk - „Piękno ludu” podbiła moje serce. „Lód” niestety tego sukcesu nie powtórzył. Od razu zaznaczam - to jest bardzo dobrze napisana powieść. Kunszt pisarski Ulli-Leny Lundberg jest niezaprzeczalny - jej opisy skutych lodem i spowitych mglistym, wiecznie zachmurzonym niebem skalistych Wysp Alandzkich oraz powolnej przepełnionej rutyną codzienności małej społeczności są wybitnie realistyczne, obrazowe i drobiazgowe. Niejeden reportażysta mógłby talentu i stylu autorce pozazdrościć.
Uwielbiam powieści niespieszne, traktujące o zwyczajnych ludziach i sprawach przyziemnych - wręcz zazwyczaj preferuje takie nad wybuchową i dynamiczną akcję. W “Lód” jednak zupełnie nie mogłam się zanurzyć, cały czas byłam z boku tej historii, nie potrafiłam z siebie wykrzesać jakiś większych emocji. Właściwie to całą moją lekturę mogłabym podsumować jednym przymiotnikiem - “beznamiętnie”. Jedyne czym bardziej się zachwycałam to wspomniane już opisy - przyrody i ascetycznego życia niewielkiej społeczności zamieszkującej wyspę. To po prostu nie mój typ powieści. Mogę czytać długie na kilka stron, szczegółowe opisy krajobrazów, jednak przy tym potrzebuję wyrazistych głównych bohaterów - kogoś z kim mogłabym sympatyzować albo i nie znosić i życzyć mu jak najgorzej. Kogoś kto sprawi, że zaangażuję się w opowiadaną historię. Tymczasem w powieści Lundberg nie ma takiej postaci - praktycznie wszyscy mieszkańcy to postaci drugoplanowe, natomiast na pierwszy plan wysuwa się właśnie sama wyspa i długie, pełne prostoty i monotonii spędzanej na niej dni.

instagram | facebook