You need to sign in or sign up before continuing.
Take a photo of a barcode or cover
mikioshi 's review for:
Carrie Soto Is Back
by Taylor Jenkins Reid
Boże jakie to było dobre. Nie ma co prawda tej magii co Siedem Mężów Evelyn Hugo, ale jest dalej niesamowita.
Carrie Soto jako postać bardzo mi się podobała, co prawda była arogancka, pyskata na początku swojej kariery (co ciekawe nie denerwowała mnie) ale jej upór i determinacja do wygranej za wszelką cenę były godne podziwu. Jej ojciec był trochę pod znakiem zapytania, bo what do you mean, że nie wierzysz w swoją córkę, że wygra? Jakby... Dzięki Javier, nie dostaniesz znicza 💃
Romans Carrie był super zbudowany i w końcu NA CZYMŚ TO BYŁO OPARTE a nie z dupy 🧍 i pomimo tego jej odpychania, niepewności to stał przy niej, w najcięższych chwilach Bowie został przy niej i dbał o nią. Plus moim zdaniem jakby był romans z Nicki Chan to też by było fajnie hehe.
Ale tak się serduszko cieszyło, że pomimo wszystko w końcu przeszła tą przemianę, zaakceptowała miłość, że może przed kimś otworzyć to serducho, akceptuje siebie i możliwość przegranej. Aż żal było mi to kończyć. Jedyne do czego mogę się przyczepić z faktu audiobooka to to, że rozmowy po hiszpańsku pomiędzy Carrie a jej ojcem nie były tłumaczone więc jechałam na "domyśl się i lecimy z tematem" 5/5 jakieś dobre rozpoczęcie czytelniczego października ✨
Carrie Soto jako postać bardzo mi się podobała, co prawda była arogancka, pyskata na początku swojej kariery (co ciekawe nie denerwowała mnie) ale jej upór i determinacja do wygranej za wszelką cenę były godne podziwu. Jej ojciec był trochę pod znakiem zapytania, bo what do you mean, że nie wierzysz w swoją córkę, że wygra? Jakby... Dzięki Javier, nie dostaniesz znicza 💃
Romans Carrie był super zbudowany i w końcu NA CZYMŚ TO BYŁO OPARTE a nie z dupy 🧍 i pomimo tego jej odpychania, niepewności to stał przy niej, w najcięższych chwilach Bowie został przy niej i dbał o nią. Plus moim zdaniem jakby był romans z Nicki Chan to też by było fajnie hehe.
Ale tak się serduszko cieszyło, że pomimo wszystko w końcu przeszła tą przemianę, zaakceptowała miłość, że może przed kimś otworzyć to serducho, akceptuje siebie i możliwość przegranej. Aż żal było mi to kończyć. Jedyne do czego mogę się przyczepić z faktu audiobooka to to, że rozmowy po hiszpańsku pomiędzy Carrie a jej ojcem nie były tłumaczone więc jechałam na "domyśl się i lecimy z tematem" 5/5 jakieś dobre rozpoczęcie czytelniczego października ✨