A review by romysvx
Sześć Cztery by Łukasz Małecki, Hideo Yokoyama

4.0

Kryminały z Azji nie cieszą się zbytnią popularnością u naszych rodzimych wydawców i są raczej ewenementem wśród licznych kryminalnych premier. Tym większa szkoda, że tak świetna książka jak „Sześć Cztery” przeszła bez większego echa. Powodu upatrywałabym w fakcie, iż jest to kryminał zupełnie innego typu niż te najbardziej poczytne w naszym kraju autorstwa Cobena czy Tess Geritsen.

To jest w zasadzie powieść obyczajowo społeczna, w której wątek nierozwiązanego od 14 lat śledztwa w sprawie porwania i zabicia dziecka jest dla autora tylko pretekstem do ukazania japońskiego społeczeństwa ze wszystkimi jego problemami wynikającymi ze źle uprawianej polityki, najróżniejszego rodzaju nierówności czy w końcu skomplikowanej historii kraju. Sam wątek kryminalny jest przemyślany, zawiły i nieprzewidywalny, ale logiczny, a rozwiązanie wielce zaskakujące, ale satysfakcjonujące. Autor z zawodu jest dziennikarzem kryminalnym - i to daje się odczuć w tej książce, bowiem bardzo dużo miejsca poświęcone jest relacji mediów z policją. Może się wydawać nudne, ale nic bardziej mylnego - w Japonii kontakty dziennikarzy z komisariatami i prawa obydwu stron wyglądają zupełnie inaczej niż u nas, a niektóre zasady mogą być szokujące i niepojęte dla polskiego czytelnika. Niezmiernie to wszystko ciekawe! W ogóle cała powieść jak na książkę autorstwa Japończyka przystało wypełniona jest niesamowicie interesującymi informacjami o kraju kwitnącej wiśni, o jego kulturze i tradycjach jak i o samym życiu w nim. Dla osób interesujących się Japonią będzie to pasjonująca lektura. I ja się do nich zaliczam, więc nie będzie zaskoczeniem jak napiszę teraz, że porwała mnie totalnie. Jednak przez mnogość wątków i postaci z trudnymi do zapamiętania dla europejskiego czytelnika egzotycznie i nowo-brzmiącymi imionami i nazwiskami czytanie zajęło mi sporo czasu, bo to zdecydowanie książka która wymaga maksymalnego skupienia i koncentracji. Pomimo ogromnej objętości, powolnego tempa historii i znacznej przewagi wątków społeczno-politycznych nad kryminalnymi nie nudziłam się ani przez moment.

Ja „Sześć Cztery” oceniam bardzo dobrze, jednakże muszę podkreślić, że jest to powieść bardzo w moim typie - niby kryminał, ale z obszernie zarysowanym tłem społeczno-obyczajowym, ze sporą dawką polityki i kultury. I czytelnicy o podobnym do mojego guście powinni być równie mocno zachwyceni, natomiast osobom preferującym dynamiczne i nierozwlekle jednowątkowe powieści kryminalne raczej bym lekturę „Sześć Cztery” odradzała - gdyż najzwyczajniej w świecie się wynudzą.

instagram | blog | facebook