Take a photo of a barcode or cover
ladymczyta 's review for:
My Dark Desire
by L.J. Shen, Parker S. Huntington
Zachary Sun dał nam się poznać w „My Dark Romeo”, jako jeden z najbliższych przyjaciół Romeo Costy. Ten wycofany i specyficzny mężczyzna zabiera nas do swojego świata, dzięki czemu zrozumiemy, dlaczego Zach jest, jaki jest.
Widziałam sporo opinii, że „My Dark Desire” jest lepsze niż „My Dark Romeo” i ja się z tym nie zgadzam. Historia Romeo i Dallas skradła moje serce do tego stopnia, że każda wzmianka o nich tutaj od razu wywoływała mój uśmiech.
Farrow Ballantine jest przeciwieństwem idealnej żony. Dziewczyna nosi zmaltretowane trampki, włosy związuje w niechlujny kok i kompletnie nie przejmuje się tym, co myślą o niej inni. Dziewczyna pragnie odzyskać coś, co należało do jej ojca, jednak obecnie posiada to Zachary Sun. Farrow wpada w szpony naszego bohatera i niemal na każdej płaszczyźnie toczy z nim walkę.
Ich relacja jest dynamiczna i dość specyficzna — nie wiedzieć czemu dotyk Farrow nie obrzydza Zachary’ego, przez co mężczyzna uzgadnia z samym sobą, że kobieta go uleczy. Sęk w tym, że w tle przewija się ślub, parę oszustw i Dallas Costa, która zostaje najlepszą przyjaciółką Farrow.
Książkę czyta się bardzo szybko, oprócz perspektywy naszej dwójki dostajemy rozdziały, w których bohaterowie wymieniają się wiadomościami i muszę powiedzieć, że jestem wielką fanką chatu Romeo/Zach/ Ollie (wręcz nie potrafię się doczekać już książki o tym ostatnim, bo nie ukrywam, że jest on moim ulubieńcem).
Zarówno Zach, jak i Farrow zmagają się z przeszłością, która nie pozwala o sobie zapomnieć i jak sobie z tym radzą — powiedziałabym, że różnie.
Chociaż bardzo polubiłam tę historię i czytało mi się ją dobrze, nie wywołała ona we mnie takich uczuć, jak pierwszy tom tej trylogii.
Widziałam sporo opinii, że „My Dark Desire” jest lepsze niż „My Dark Romeo” i ja się z tym nie zgadzam. Historia Romeo i Dallas skradła moje serce do tego stopnia, że każda wzmianka o nich tutaj od razu wywoływała mój uśmiech.
Farrow Ballantine jest przeciwieństwem idealnej żony. Dziewczyna nosi zmaltretowane trampki, włosy związuje w niechlujny kok i kompletnie nie przejmuje się tym, co myślą o niej inni. Dziewczyna pragnie odzyskać coś, co należało do jej ojca, jednak obecnie posiada to Zachary Sun. Farrow wpada w szpony naszego bohatera i niemal na każdej płaszczyźnie toczy z nim walkę.
Ich relacja jest dynamiczna i dość specyficzna — nie wiedzieć czemu dotyk Farrow nie obrzydza Zachary’ego, przez co mężczyzna uzgadnia z samym sobą, że kobieta go uleczy. Sęk w tym, że w tle przewija się ślub, parę oszustw i Dallas Costa, która zostaje najlepszą przyjaciółką Farrow.
Książkę czyta się bardzo szybko, oprócz perspektywy naszej dwójki dostajemy rozdziały, w których bohaterowie wymieniają się wiadomościami i muszę powiedzieć, że jestem wielką fanką chatu Romeo/Zach/ Ollie (wręcz nie potrafię się doczekać już książki o tym ostatnim, bo nie ukrywam, że jest on moim ulubieńcem).
Zarówno Zach, jak i Farrow zmagają się z przeszłością, która nie pozwala o sobie zapomnieć i jak sobie z tym radzą — powiedziałabym, że różnie.
Chociaż bardzo polubiłam tę historię i czytało mi się ją dobrze, nie wywołała ona we mnie takich uczuć, jak pierwszy tom tej trylogii.