Take a photo of a barcode or cover
ksiezycowewiersze 's review for:
Tamte dni, tamte noce
by André Aciman
"Istnieje prawo, które mówi, że jeżeli ktoś zakocha się na zabój, to druga osoba musi odwzajemnić to uczucie. Amor ch'a nullo'amato amar perdona - Miłość, co zawsze miłością się płaci, mówi Francesca w Piekle Dantego. o prostu czekaj i nie trać nadziei. Nie traciłem nadziei, chociaż być może cały czas chciałem właśnie tego: wiecznego czekania." 💙🌼🍑
tak dawno nie płakałam przy książkach; zaczynając tamte dni, tamte noce nie przygotowałam się na to, że będę ryczeć jak bóbr, bo przecież znam tę fabułę na pamięć przez film! 🫣 what an odd thing to say...
różni się momentami od filmu, ale obydwie wersje - zarówno luci jak i andré - mi bardzo odpowiadają. pierwotna, książkowa wersja, jest napisana tak pięknym i bogatym językiem, że ostatni raz z taką wyjątkową prozą spotkałam się przy czytaniu coelho.
często spotykam się z opinią, że owa historia romantyzuje szkodliwe zachowania, takie jak grooming. takie poglądy na fabułę zazwyczaj pochodzą od osób, które oglądały film. rozumiem, że może on pozostawiać wiele niedomówień, jest specyficznie nagrany i zaaranżowany, lecz po przeczytaniu książki nie mam ani jednej wątpliwości co do tego, że jest to bardzo subiektywnie przedstawiona historia z życia siedemnastolatka, którym targają najróżniejsze namiętności. sposób napisania tego wydawał się bardziej intymny niż niejedne dzienniki, czy prywatne listy.
wszystko jest nam przedstawiane z perspektywy wrażliwego elio. ✨
(mam nadzieję, że druga część równie bardzo mi się spodoba i nie będzie bezsensownym epilogiem, napisanym tylko dla kasy...)
tak dawno nie płakałam przy książkach; zaczynając tamte dni, tamte noce nie przygotowałam się na to, że będę ryczeć jak bóbr, bo przecież znam tę fabułę na pamięć przez film! 🫣 what an odd thing to say...
różni się momentami od filmu, ale obydwie wersje - zarówno luci jak i andré - mi bardzo odpowiadają. pierwotna, książkowa wersja, jest napisana tak pięknym i bogatym językiem, że ostatni raz z taką wyjątkową prozą spotkałam się przy czytaniu coelho.
często spotykam się z opinią, że owa historia romantyzuje szkodliwe zachowania, takie jak grooming. takie poglądy na fabułę zazwyczaj pochodzą od osób, które oglądały film. rozumiem, że może on pozostawiać wiele niedomówień, jest specyficznie nagrany i zaaranżowany, lecz po przeczytaniu książki nie mam ani jednej wątpliwości co do tego, że jest to bardzo subiektywnie przedstawiona historia z życia siedemnastolatka, którym targają najróżniejsze namiętności. sposób napisania tego wydawał się bardziej intymny niż niejedne dzienniki, czy prywatne listy.
wszystko jest nam przedstawiane z perspektywy wrażliwego elio. ✨
(mam nadzieję, że druga część równie bardzo mi się spodoba i nie będzie bezsensownym epilogiem, napisanym tylko dla kasy...)