A review by xuaeyaqonavosoi
Musashi by Eiji Yoshikawa

4.0

o jezu, coz to byly za emocje... ogolnie cala serie oceniam jako naprawde dobra, ale pod koniec nie moge ukryc swojego zalu wobec tej nieszczesnej relacji glownego bohatera z tsu, ktora caly czas jest tak naprawde zbednym dodatkiem. fajnie, ze to nie byl romans, bo nie lubie kiedy romansowe rzeczy wysuwaja sie w tego typu ksiazkach na pierwszy plan, ale to ich "uczucie" jest tak z tylka, ze w pewnym momencie zaczelo mrozic. juz by lepiej bylo jakby byli po prostu dobrymi przyjaciolmi, bo ona sobie dla niego doslownie marnuje zycie a przez caly ten czas jedyna sytuacja gdzie musashi zdradzil sie z jakimis glebszymi uczuciami wobec tsu byl moment, kiedy ja prawie zgwalcil w 4. tomie :'). no i na koncu dziewczyna i tak jest na tyle bliska smierci, ze nawet gdyby mial nastapic jakis ciag dalszy to nie bylaby "przeszkoda" na drodze samorozwoju bohatera. poza tym matahachi przechodzi w koncu jakas rzeczywista przemiane i wyjmuje mozg z dupy, chociaz kiedy zobaczylam, ze ma dziecko z akemi to sie prawie udlawilam. ja przez caly ten czas bylam przekonana, ze oni mieli relacje bardziej ziomkowska, biorac pod uwage to, ze wczesniej matahachi byl utrzymankiem matki dziewczyny. nawet kiedy udawali malzenstwo nie zauwazylam nic, co mogloby sugerowac, ze robiliby cos wiecej niz tylko udawanie. no po prostu szok. ciezko mi okreslic czy jestem z tego rozwiazania zadowolona, bo z jednej strony to swieckie zycie jakos lepiej do niego pasuje, a z drugiej strony przywyklam juz do myslenia o nim jako o nawroconym ze zlej sciezki zycia mnichu. przemiana babki sugi wydaje mi sie troche zbyt out of character, ale z drugiej strony to jest ten typ osoby, ktory jak sobie cos wymysli, to daje z siebie 100% niezaleznie od tego jak bardzo klociloby sie to z logika/wczesniejszymi przekonaniami. co do pojedynku ze sasakim kojiro moge powiedziec jedynie tyle, ze jest mi zal, ze to ostatnia scena i dalej nie ma juz nic, ale z drugiej strony to dodaje takiego uroku legendy i nie trzeba juz czytac jak przez wiele kolejnych rozdzialow babka sugi przepisuje sutry o milosci rodzicow i jak musashi sieje ryz. seria miewala swoje slabsze i lepsze momenty, ale ogolnie uwazam, ze warto ja przeczytac chocby z uwagi na ciekawe tlo historyczne.