kasiczka 's review for:

Zbrodnie zimową porą by Agatha Christie
3.0

niektóre opowiadania w ogóle nie mają zimowego vibe’u;(

1. bombonierka - krótkie, ale całkiem oki
2. tragiczne boże narodzenie - nie lubię panny marple ale sama historia całkiem crazy
3. nadchodzi pan quin - specyficzne???
4. tajemnica bagdadzkiego kufra - imo to wszystko się trochę kupy nie trzyma
5. córka pastora - fajne, wholesome, nieskomplikowane ale pozdrawiam
6. ekspres do plymouth - raczej proste, aż trochę nudne
7. kłopoty nad zatoką pollensa - śmieszne, odstające od reszty, bo w pełni „obyczajowe”, a nie kryminalne
8. azyl - znowu się trochę kupy nie trzyma imo i strasznie powierzchowne
9. tajemnica hunter’s lodge - ciekawe, chociaż łatwo się domyślić (albo ja już się zaznajomiłam z metodami christie)
10. na końcu świata - super fajne, w tym pan quin mnie serio zainteresował
11. metamorfoza edwarda robinsona - całkiem fajne, chociaż trochę krejzolskie i ta jego metamorfoza jest taka stereotypowa…
12. bożonarodzeniowa przygoda - poirot nigdy nie był takim chujem jak pod koniec tego opowiadania

ogólnie całkiem fajne, ale myślałam, że będą bardziej zimowe, a ta zima jest w prawie wszystkich gdzieś w tle, niezauważalna

3,5/5