A review by inbookishworld
Głosząca kres by Jay Kristoff

5.0

Po świetnej trylogii "Nibynocy" musiałam sięgnąć po coś jeszcze od tego autora. Padło na "Wojnę lotosową" i cóż, Jay Kristoff definitywnie wpisuje się na listę moich ulubionych twórców.

Autor z niezwykłą dokładnością kreuje światy. Z łatwością idzie sobie wszystko wyobrazić - Lotosowców, statki oraz inne maszyny czy zniszczoną przez krwawy lotos Shimę. Bohaterowie to postacie z krwi i kości - mają swoje wzloty i upadki, jednych łatwiej polubić, a drugich trochę mniej. Przez wszystkie trzy książki obserwujemy ich zmiany i rozwój. Yukiko, Hana, Kin, Buruu - każdy kieruje się czymś innym w swoim życiu, ma inne cele czy pragnienia. Ach no i Akihito, podobnie jak w przypadku Tricka - czy musiało to się stać? Jedyną postacią do której nie zapałałam sympatią była Kaori - niezwykle samolubna, przez nią wiele osób mogło stracić lub straciło życie.

I żeby nie było, największy zwrot akcji (związany z Kinem i Daichim) odgadłam, więc drogi autorze nie udało Ci się mnie zaskoczyć.

Był uśmiech, były łzy. Autor nie oszczędza swoich bohaterów. I chociaż widziałam podobieństwa "Nibynocy" do "Wojny lotosowej" (niezwykle silne pragnienie zemsty, nienawiść do władcy) to i tak wykreowany świat pochłonął mnie. Cała trylogia to świetne połączenie mitologii japońskiej ze steampunkiem. Inne książki Kristoffa czekają już na półce.