romysvx 's review for:

Journey Under the Midnight Sun by Keigo Higashino
5.0

Chciałam napisać, że “Journey Under the Midnight Sun” to kryminał idealny. Jednak nawet i takie stwierdzenie nie oddałoby sprawiedliwości tej doskonałej powieści - bo dzieło Keigo Higashino to w rzeczywistości o wiele więcej niż tylko kolejna książka o morderstwie - to doskonałe studium psychologiczne psychopatycznych, zdeprawowanych do szpiku kości jednostek. Z jednej strony nie jest to prosta lektura, którą można połknąć w jeden wieczór, a z drugiej jest tak niesamowicie pasjonująca, że nawet na chwilę nie chce się od niej oderwać. Na pierwszy rzut oka objętość książki (800 stron), rozpiętość samej historii (20 lat), jej wielowątkowość i mnogość postaci mogą potencjalnego czytelnika skutecznie odstraszać. A niesłusznie! Higashino już od pierwszych zdań w pełni absorbuje uwagę czytelnika, wciąga go w zawiłą i kompleksową zagadkę morderstwa, z biegiem stron rzucając kolejne tropy, które niczym puzzle powoli wskakują na właściwe miejsce w tej wyjątkowo pokrętnej układance. To lektura, która przynosi ogromną satysfakcję i mimo swojej dosyć ponurej atmosfery - i przyjemność. Nieczęsto czytelnik ma możliwość obcować z książką serwującą tak diabelsko wręcz inteligentną intrygę, której rozwikłanie wymaga maksymalnego skupienia i użycia szarych komórek. Niezwykle istotne są tu niby nic nieznaczące, drobne detale - jak np. tytuł książki czytanej przez jedną z postaci czy kolor szkieł okularów przeciwsłonecznych. Osadzenie fabuły na przestrzeni dwóch dekad pozwoliło autorowi na przemycenie do książki obrazu przemian społecznych i kulturowych mających miejsce w Japonii. Postaci przewijające się na kartach powieści oddają przekrój całego społeczeństwa Kraju Kwitnącej Wiśni - spotykamy osoby zarówno z elity jak i z najniższych sfer społecznych, pławiących się w luksusach przedsiębiorców i szarych sklepikarzy, uczniów elitarnych liceów i niesforne wychowujące się na ulicy dzieciaki, członków yakuzy i podstarzałych detektywów. I każda, podkreślam każda, z tych postaci nie
pojawia się przypadkiem, tylko i wyłącznie dla zwiększenia objętości książki, a wręcz przeciwnie - każda jest istotna dla fabuły i odgrywa ważną rolę. W ogóle cała ta książka jest doskonale przemyślana - od pierwszej do ostatniej strony. Żaden akapit, nawet żadne zdanie nie jest tu zbędne, a znalazło się w konkretnym celu. W trakcie czytania nie raz i nie dwa cofałam się nawet i o kilkaset stron do konkretnych fragmentów, bo akurat okazało się, że jakiś niby nieistotny szczegół nagle odgrywał w historii kluczową rolę. Już dawno nie miałam do czynienia z tak perfekcyjnie wymyśloną i przelaną na papier historią kryminalną. Jeśli ktoś nadal twierdzi, że kryminał to tylko i wyłącznie lekka, niewymagająca myślenia i koncentracji rozrywka dla mas - to mogę się założyć i o milion dolarów, że nie czytał ‘“Journey Under the Midnight Sun”. Genialna książka - nie, nie przesadzam!