You need to sign in or sign up before continuing.

A review by notalek
Tytus Groan by Mervyn Peake

slow-paced
  • Plot- or character-driven? Character
  • Loveable characters? It's complicated
  • Flaws of characters a main focus? Yes

4.0

(...) poza osobistymi kłopotami, nadziejami i obawami narastało to mniej bezpośrednie drżenie, owa nieuchwytna sugestia zmiany, najbardziej niewybaczalna ze wszystkich herezji.

Ta książka jest jak skały i kurz. Unosi się wokół ciebie i zanim zauważysz, jest całym twoim otoczeniem; przytłaczającym i bardzo, bardzo starym. Czytanie jej zajęło mi długo – całe pół roku – ale nie sądzę, by była to wada. Dobrze się ją czyta powoli, pozwalając się oprowadzić po zamku Gormenghast, dobrze zapoznać z jego mieszkańcami i mieszkać tak sobie z nimi, póki nie przyjdzie Tytus by tupnięciem wzbić kurz ze skał.

Dziwna to książka – może fantasy, ale niewiele w niej fantastyki; może powieść gotycka, ale również brakuje w niej wielu "typowych" elementów gotyku, innych niż potężny zamek. Autor opisał ją po prostu jako "powieść o życiu". Zdecydowanie najbardziej wyróżniają się w niej postaci. Każda z nich ma swój specyficzny sposób mówienia, myślenia, poruszania się i nawiązywania relacji, które w świetny sposób oddają ich charakter. Jedne są lepiej rozwinięte, inne gorzej, ale wychodzi z nich naprawdę ciekawa gromada. Są mocno kreskówkowo–komiksowe i tak wyraźnie opisane (razem z zamkiem, który też jest postacią), że gdy akcja dzieje się w kuchni Sweltera, to czytelnik marzy, by ktoś otworzył okno, bo tak tam duszno. Gdy Fuksja wraca ze swoich wypraw do lasu, czuje się zapach błota i gałęzi, które ze sobą przywlokła. Podczas pożaru ma się ochotę kichnąć przez fruwający wszędzie pył zmieszany z dymem. I tak dalej. Autor ma tak ciekawy styl pisania, że na pewno będę czytać kolejne tomy.

Fuksja to zdecydowanie moja ulubiona postać z tej książki, zaraz po niej pewnie doktor Prune (dlatego, że pomimo bycia chronic yapperem jakimś cudem wyraża się w najbardziej zrozumiały sposób ze wszystkich, nie licząc Steerpike'a, który swoją drogą też jest mega ciekawą postacią).

Miałem problem z ocenieniem tej książki pod względem gwiazdek, więc na razie zostawiam jej cztery, ale z zaznaczeniem, że naprawdę nie wiem, co z nią zrobić lmao. Wiele w niej elementów 10/10, ale znalazły się też takie 1/10, więc kto wie, liczby są trudne. Na pewno polecam przeczytać i przekonać się samemu o swojej opinii.

(...) i będą tam zawsze gdyż nie ma końca sowom których dzieckiem jestem sowom których dziecięciem i uczniem będę więc zapominam wszystkiego i przyjęty będę w odwieczną ciemność daleko pośród cieniów Groanów i nie będzie już bólu serca ani snów ani myśli i nie będzie nawet pamięci tak że moje księgi zginą dla mnie i znikną poeci (...) i nie będzie końca i szare kamienie będą stać zawsze i wysokie wieże zawsze gdzie splatają się potoki deszczu i prawa mego ludu będą trwać zawsze podczas gdy pośród wielu nocnych straszydeł w wieży będzie krążyć mój duch i zanikać wiecznie będzie strumień mej krwi i skończy się galopująca gorączka.