A review by cosmobookshelf
Grawitacja by Andrzej Szulc, Tess Gerritsen

4.0

Ależ pochłonęłam tę książkę! 11/10!

No, nie do końca - przynajmniej obiektywnie rzecz ujmując. Choć ta książka dała mi wszystko to, czego potrzebowałam, nie jest idealna.

„Grawitację” czyta się tak, jak ogląda się dobry amerykański film akcji. Nie ma tu wielkich zaskoczeń fabularnych, jednak narracja jest prowadzona w taki sposób, by ciągle podkręcać napięcie.

Emma Watson (hehe) jest lekarzem i jednocześnie astronautką. Pracuje dla NASA i ma udać się na Międzynarodową Stację Kosmiczną, by opiekować się mieszkańcami ISS. W międzyczasie rozwodzi się z mężem, bo ten nie mógł znieść, że ona spełnia swoje marzenia, a on nie. (Jack też jest lekarzem i też pracuje dla NASA, on również miał być astronautą, ale kamienie nerkowe wykluczyły go z kosmosu). Acha, na ISS prowadzone są różne badania, m.in. nad rozwojem mikrobów. Jedna z próbek zachowuje się dziwnie, przyrost komórkowy jest zbyt duży i firma naziemna nadzorująca wyniki każe ją spalić, a prochy wysłać w kosmos. Wszystko byłoby spoko, gdyby jeden ze szczurów laboratoryjnych nie liznął sobie tej próbki przez przypadek.

No i się zaczyna. Mamy walkę z czasem. Walkę z kosmosem. Walkę z obcym organizmem. Walkę z wojskiem. Walkę o życie załogi ISS. Walkę o całą ludzkość. *dramatyczna muzyka*

To, co bardzo podobało mi się w narracji, to rzetelność. Tess Gerritsen, która z zawodu jest lekarzem, podeszła do tematu poważnie i wszystko konsultowała z ludźmi z NASA. Możemy więc przeczytać o tym jak zbudowane są kombinezony astronautów, jak działa stacja, jak wyglądają procedury NASA, podłączenie promu do stacji. Autorka wyjaśnia jak zachowuje się ludzki organizm w kosmosie i dlaczego niektóre procesy są tak ważne. Jedyne co, to ostatnia medyczna akcja w kosmosie jest taka wait, what, ale to Tess jest lekarzem, nie ja.