A review by sevve
Upadek Hyperiona by Dan Simmons

5.0

Do pierwszej części podchodziłem trochę niepewnie. Była to lektura udana, jednak daleka od porwania mnie - głównie przez swoją kompozycję, ale również inne rzeczy, wynikające przede wszystkim z mojej świeżości w gatunku sci-fi. Zaczynając Upadek Hyperiona miałem zatem pewne obawy, ale niemal natychmiast one minęły, ustępując stopniowo zainteresowaniu, pełnemu zaangażowaniu, aż w końcu zachwytowi.

Od dawna żadna książka mnie tak nie wciągnęła. Moje mankamenty z pierwszej części poszły od razu w niepamięć - świat jest wyrazisty i świetnie zrealizowany, każda z postaci wypełnia swoją rolę, chociaż co do niektórych pozostaje pewien niedosyt. To co najbardziej mnie zaskoczyło, to perspektywa polityczna, która okazała się jedną z najmocniejszych stron tej książki. Nie mogę powiedzieć za wiele, żeby nie spoilerować, ale zapalczywie pochłaniałem stronę za stroną. Wydaje mi się, że to najlepiej skonstruowana książka pod względem tempa, jaką miałem okazję czytać. Każda z perspektyw, po których skaczemy jest istotna, nie jest za długa i z początkiem każdego rozdziału ma się to uczucie: "w końcu!" Zero zapychaczy, wszędzie toczy się gra o wielką stawkę i z każdą stroną ma się wrażenie, że zaraz odkryje się wielką tajemnicę.

Na prawdę się nie spodziewałem, że tak się w tej książce zakocham. Jestem też świadom pewnych wad, ale nikną one w cieniu tych świetnych aspektów. Mógłbym pisać wiele paragrafów o tym co tu jest jeszcze takie dobre, ale za bardzo bym się rozpisał, dlatego pozwolę sobie szybko podsumować: Upadek Hyperiona to wybitna powieść, pełna napięcia i uczucia zagrożenia, eksplorująca takie tematy jak poszukiwanie i zrozumienie Boga, walka z nieuniknionym, strata, nadzieja... w dodatku zachęcająca do myślenia. Polecam gorąco.