Take a photo of a barcode or cover
shineofthebook's reviews
51 reviews
Moja zemsta by Aleksandra Możejko, Aleksandra Możejko
4.0
Przyszedł czas na opisanie właśnie tej książki, która jest niestety jednotomową książką i poniekąd jest to szkoda, ale i trochę nie... o tym za chwilę
Moja Zemsta jak to brzmi stosunkowo groźnie i ostro zarazem. Jest to nietuzinkowy romans typu Enemies "f**k" to lovers bo to przy tego typu książkach jest idealnym określeniem. Dlaczego? Otóż nie jest to typowy słodki cukierkowy świat, lecz mroczny czarny z elementami wziętymi z historii Romeo i Julii...
Zanim o historii chciałbym poruszyć stety/niestety jednotomowość książki, bo spokojnie można było to podzielić na dwie części - życie w trakcie jak i przed tym wszystkim i byłby to ciekawy zabieg...
No to czas na krótką opowieść, gdzie całość zaczyna się od odebrania Marcellowi 10 lat wcześniej przed tymi wydarzeniami wszystkiego co kochał... rodziców. Doprowadziło to do tytułowej Zemsty na rodzinie Monroe i zniszczenie ich do zera. W jaki sposób? Plan bym prosty - ożenek z jego córką przez podstęp, ale tu właśnie zaczynają się schody całej historii, bo kobieta jak to Kobieta - zmienna jest. Elizabeth mimo iż nie chciała tego ślubu - musiała to zrobić dla rodziny, ale po nim wszystko nagle się zmieniło i ... sami się przekonajcie co się stało.
< jedynie niekiedy irytowało mnie zachowanie bohaterów, ale to mała wada>
... sam z chęcią wziąłem ta książkę, jak to ja, ze względu na okładkę i to był jak najbardziej trafny wybór. Kolorystyczne połączenie czerni i czerwieni dobrze oddaje mroczny charakter historii tak jak połączenie słodkiej czerwonej róży i lufy pistoletu, z którego ktoś właśnie strzelał...
Mimo szybkiego tępa, które zostało narzucone przez autorkę, fabuła była zaskakująco dobrze rozegrana. Każdy wątek dopracowany co przełożyło się na dobre wczucie się w bohaterów przez czytelnika i skutkowało tym, iż byliśmy jakby tam z nimi zamknięci... jakbyśmy czuli to co oni...
Czy bawiłem się dobrze... tak. A czy polecę ją innym, hmm - może, bo ze względu nas końcówkę niektórzy będą ją hejtować...
Moja Zemsta jak to brzmi stosunkowo groźnie i ostro zarazem. Jest to nietuzinkowy romans typu Enemies "f**k" to lovers bo to przy tego typu książkach jest idealnym określeniem. Dlaczego? Otóż nie jest to typowy słodki cukierkowy świat, lecz mroczny czarny z elementami wziętymi z historii Romeo i Julii...
Zanim o historii chciałbym poruszyć stety/niestety jednotomowość książki, bo spokojnie można było to podzielić na dwie części - życie w trakcie jak i przed tym wszystkim i byłby to ciekawy zabieg...
No to czas na krótką opowieść, gdzie całość zaczyna się od odebrania Marcellowi 10 lat wcześniej przed tymi wydarzeniami wszystkiego co kochał... rodziców. Doprowadziło to do tytułowej Zemsty na rodzinie Monroe i zniszczenie ich do zera. W jaki sposób? Plan bym prosty - ożenek z jego córką przez podstęp, ale tu właśnie zaczynają się schody całej historii, bo kobieta jak to Kobieta - zmienna jest. Elizabeth mimo iż nie chciała tego ślubu - musiała to zrobić dla rodziny, ale po nim wszystko nagle się zmieniło i ... sami się przekonajcie co się stało.
< jedynie niekiedy irytowało mnie zachowanie bohaterów, ale to mała wada>
... sam z chęcią wziąłem ta książkę, jak to ja, ze względu na okładkę i to był jak najbardziej trafny wybór. Kolorystyczne połączenie czerni i czerwieni dobrze oddaje mroczny charakter historii tak jak połączenie słodkiej czerwonej róży i lufy pistoletu, z którego ktoś właśnie strzelał...
Mimo szybkiego tępa, które zostało narzucone przez autorkę, fabuła była zaskakująco dobrze rozegrana. Każdy wątek dopracowany co przełożyło się na dobre wczucie się w bohaterów przez czytelnika i skutkowało tym, iż byliśmy jakby tam z nimi zamknięci... jakbyśmy czuli to co oni...
Czy bawiłem się dobrze... tak. A czy polecę ją innym, hmm - może, bo ze względu nas końcówkę niektórzy będą ją hejtować...