Take a photo of a barcode or cover
663 reviews for:
Why Men Love Bitches: From Doormat to Dreamgirl—A Woman's Guide to Holding Her Own in a Relationship
Sherry Argov
3.43 AVERAGE
663 reviews for:
Why Men Love Bitches: From Doormat to Dreamgirl—A Woman's Guide to Holding Her Own in a Relationship
Sherry Argov
3.43 AVERAGE
This is the most trash filled, toxic book written “for women”, yet constantly insults and puts down a woman’s “competition” (ex: exes, a host at a show, a pretty woman who walks into a restaurant who “is a 6 but you’ve convinced yourself she’s a 12”. I don’t find anything helpful or positive from a female author who thinks putting down other attractive women to make yourself feel better is good advice. The author claims to have gotten her information from men, but it’s clear that the men she is referring to are the lowest level of men. This makes literally no sense to get information from them as any woman with a brain in her head or any self awareness or sense of confidence wouldn’t even be dealing with the man like this. There’s a point where she says if you don’t hear from a guy for a week act like it doesn’t bother you when he calls and that’s how to get him. Ummmmm… Who in their right mind actually wants to deal with a guy or actually see him again if he does not call her for a week. Besides this, the author continues to go on and just offer toxic advice. She makes a statement about saving your money on therapy and just keep telling yourself things and you’ll believe them. I seriously need her to sit down and shut the F up because she has absolutely no credentials, no intelligence and this is the most toxic book that women are reading and probably using. I can’t think of any type of woman who would actually enjoy this besides a complete manhater, women who hate other women, and women who are completely insecure and think that this is the way to treat people.
Content Warnings
Graphic: Bullying, Sexism, Toxic relationship
Toxic, pins women against each other, encourages putting other women down based on levels of attractiveness or sexiness in order to feel better about your own insecurities, and so much more.
Im a little embarrassed I liked this as much as I did. Probably promotes some feminist viewpoints which perpetuate the patriarchy oops. Of course I like things that validate my own perception of the world, right?
Co Wam mówi słowo „zołza”? Założę się, że pierwsze skojarzenia jakie przyjdą Wam do głowy, to wszystkie te negatywne substytuty będące udziałem kobiety wrednej, złośliwej, jędzowatej, roszczeniowej, obrażalskiej...wiecie...coś w stylu „bo to zła kobieta była”. Otóż nie. Jak wskazuje autorka książki, zołza to kobieta z silnym charakterem (nie będąca jednak jedzą) trudna do zdobycia (Mount Everest przy niej to kopiec kreta), niezależna, zadziorna, z którą można robić wszystko i nic, szanująca się a przy tym kompletnie nie dająca się podporządkować, znająca swoją wartość będąca jednocześnie sprawną manipulantką w pozytywnym tego słowa, znaczeniu. Ideał, nie? A ideałów ponoć nie ma….
Nie wiem czy nazwałabym tę książkę swoistą "biblią" dla kobiet, bo nie ze wszystkimi poradami bym się tutaj zgodziła a jest ich tutaj setka. Niektóre są na tyle ciekawe i warte uwagi, że warto wprowadzić je w życie kiedy rutyna dopada nasz związek ale nie wszystkie. Moim głównym zarzutem jest przekonanie autorki, że w każdej sytuacji kobieta winna jest grać określoną rolę, z czym się absolutnie nie mogę zgodzić. Odniosłam też wrażenie, że zbyt dosadnie szufladkuje się tu mężczyzn, co też mi się nie do końca spodobało. Cała natomiast książka napisana jest w sposób humorystyczno - zabawny i szybko się ją czyta. Przeznaczona dla kobiet będących w związku, jak i tych co dopiero wchodzą w nowe relacje.
Nie wiem czy nazwałabym tę książkę swoistą "biblią" dla kobiet, bo nie ze wszystkimi poradami bym się tutaj zgodziła a jest ich tutaj setka. Niektóre są na tyle ciekawe i warte uwagi, że warto wprowadzić je w życie kiedy rutyna dopada nasz związek ale nie wszystkie. Moim głównym zarzutem jest przekonanie autorki, że w każdej sytuacji kobieta winna jest grać określoną rolę, z czym się absolutnie nie mogę zgodzić. Odniosłam też wrażenie, że zbyt dosadnie szufladkuje się tu mężczyzn, co też mi się nie do końca spodobało. Cała natomiast książka napisana jest w sposób humorystyczno - zabawny i szybko się ją czyta. Przeznaczona dla kobiet będących w związku, jak i tych co dopiero wchodzą w nowe relacje.
funny
informative
reflective
slow-paced
informative
medium-paced
DNF at 30%. Old fashioned, toxic and immature advice.
emotional
informative
reflective
medium-paced
This book contains some good advice. This book contains some bad advice. If you're a "nice girl" who has generally met nice guys, maybe you don't need it. If you're a "nice girl" who has generally met... not so nice guys, it can help you get some things.
This was definitely a fun read. A couple of obvious don’ts in dating, but it was a little eye opening. The nice girls give up too much too soon (not just in the bedroom) and that makes the guy lose interest. I think any single “nice” girl who “doesn’t like to play games” can appreciate this book.